Ekspert: Budapeszt jest w wielu kwestiach antyukraiński, ale relacje z Kijowem poprawiają się

2024-02-22 09:44 aktualizacja: 2024-02-22, 11:41
Viktor Orban. Fot. PAP/Abaca
Viktor Orban. Fot. PAP/Abaca
Rząd Viktora Orbana w wielu kwestiach wciąż zajmuje antyukraińską postawę. Jednak zdaniem węgierskiego eksperta ds. przestrzeni posowieckiej i szefa think tanku Oeconomus Antona Bendarjevskiego stosunki Budapesztu z Kijowem ulegają obecnie poprawie znacznie szybciej, niż w ostatnich latach.

W połowie grudnia 2023 roku Węgry zablokowały unijną pomoc finansową dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro, którą poparły dopiero po długich negocjacjach na początku lutego br. Ponadto Budapeszt otwarcie twierdzi, że Ukraina nie powinna przystąpić do UE, choć pod koniec ubiegłego roku Orban nie zdecydował się na zablokowanie rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Kijowem.

Kontakty węgiersko-ukraińskie na wysokim szczeblu były w ostatnich latach minimalne. Ani Orban, ani minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto nie odwiedzili Kijowa od początku rosyjskiej inwazji, choć prezydent Wołodymyr Zełenski zapraszał szefa węgierskiego rządu podczas spotkania w Brukseli na początku ubiegłego roku.

Pomimo tego widać pewne oznaki zbliżenia pomiędzy Budapesztem a Kijowem, a stosunki dwustronne poprawiają się szybciej, niż w ostatnich latach – ocenił Bendarjevski.

W grudniu w Brukseli doszło do pierwszego od czasu rosyjskiej inwazji spotkania Szijjarto z jego ukraińskim odpowiednikiem Dmytro Kułebą. W styczniu Szijjarto udał się do Użhorodu na ukraińskim Zakarpaciu, gdzie ponownie spotkał się z Kułebą i szefem biura Zełenskiego Andrijem Jermakiem.

Pierwszym krokiem ze strony Ukrainy w celu poprawy relacji była zmiana ambasadora w Budapeszcie w 2022 roku – uważa Bendarjevski. Według niego Lubow Nepop, która stała na czele ukraińskiej placówki od 2016 roku, była dość nieprzejednana w kontaktach z węgierskimi władzami.

Obecnie placówką kieruje charge d’affaires, ale Budapeszt dał już zielone światło na przyjazd Fedira Szandora, Węgra z Zakarpacia, który brał udział w wojnie z Rosją. W maju ubiegłego roku opublikowano jego zdjęcie, na którym widać, jak z bronią w ręku prowadzi wykłady dla studentów w okopach podczas przerw w walkach.

Akceptacja jego kandydatury po kilku miesiącach zwłoki to już znak poprawy relacji dwustronnych. "Ambasadorem Ukrainy w Budapeszcie będzie osoba, która z jednej strony zna sytuację na Węgrzech, a z drugiej wie, co się dzieje na ukraińskim froncie" – zauważył Bendarjevski.

Szandor jednak do tej pory nie przyjechał do Budapesztu. Prorządowy dziennik "Magyar Nemzet" pisał po zatwierdzeniu jego kandydatury przez prezydent Węgier Katalin Novak w połowie ubiegłego roku, że pomimo gestów z obu stron stosunki węgiersko-ukraińskie wciąż są dalekie od normalizacji.

Jak twierdzi Bendarjevski, tylko spotkanie Orbana i Zełenskiego może pomóc w rzeczywistej poprawie relacji na linii Budapeszt-Kijów. Negocjacje w sprawie organizacji takich rozmów ma prowadzić węgierskie ministerstwo spraw zagranicznych. Szijjarto rozmawiał o tym też w styczniu w Użhorodzie z Kułebą i Jermakiem.

Choć Jermak podkreślał, że Ukraina i Węgry uczyniły "wielki krok" w kierunku spotkania dwóch liderów, to Budapeszt utrzymuje, że może dojść do niego tylko wówczas, kiedy będzie mogło ono przynieść jakieś konkretne rozwiązania.

"Politycy zawsze chcą coś osiągnąć podczas spotkań, zwłaszcza gdy stosunki dwustronne są napięte, a obraz Węgier na Ukrainie nie jest najlepszy i vice versa" – ocenił Bendarjevski.

Choć rząd Orbana nie mówi otwarcie, jakie miałyby to być rozwiązania, chodzi prawdopodobnie o sytuację około 100-tysiecznej mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu.

Spór węgiersko-ukraiński trwa co najmniej od jesieni 2017 roku, gdy ukraiński parlament przyjął nową ustawę oświatową. Budapeszt twierdzi, że uderza ona w prawa mniejszości węgierskiej na ukraińskim Zakarpaciu, gdyż ogranicza prawo do nauczania w języku ojczystym. Z powodu tego sporu Węgry przez lata blokowały posiedzenia Komisji NATO-Ukraina na najwyższym szczeblu.

W grudniu 2023 roku parlament w Kijowie przyjął nową ustawę o mniejszościach narodowych, która uwzględniła wymogi Rady Europy. Przedstawiciele Budapesztu odpowiedzieli, że zmiany te są niewystarczające.

Szijjarto dementuje doniesienia dotyczące bliskiego spotkania Orbana z Zełenskim, o którym mówiło się już w 2019 roku. Budapeszt miał nadzieję, że po odejściu z urzędu głowy państwa Petra Poroszenki nastąpi zmiana w stosunku do mniejszości narodowych na Ukrainie.

"Tak się jednak nie stało" – przypomniał Bendarjevski. "Prawdopodobnie nie było to wówczas priorytetem ukraińskiego prezydenta, dlatego spotkanie Orban-Zełenski nie doszło do skutku" – podkreślił.

Ekspert przewiduje jednak, że do spotkania dojdzie prawdopodobnie jeszcze w tym roku, być może już latem, ale raczej nie przed czerwcowymi wyborami samorządowymi i do Parlamentu Europejskiego na Węgrzech.

"Ze względów symbolicznych Ukraińcy będą zapewne nalegać na spotkanie w Kijowie" – oznajmił analityk. Nie wykluczył, że podobnie, jak w przypadku rozmów Szijjarto-Kułeba, może dojść do niego na Zakarpaciu.

Niemal na pewno nie będzie to jednak Budapeszt – dodał.

Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)

kh/