"Liczba samochodów na polskich drogach nieustannie rośnie, a tymczasem branża motoryzacyjna stoi przed paradoksalnym wyzwaniem. Mimo rosnącego zapotrzebowania na usługi, warsztaty samochodowe borykają się z dramatycznym niedoborem wykwalifikowanych pracowników. Ta sytuacja ma daleko idące konsekwencje, odczuwalne zarówno przez właścicieli warsztatów, jak i przez kierowców, którzy często muszą się ustawiać w kolejkach w oczekiwaniu na naprawę samochodu. Rosną też koszty obsługi pojazdów" - powiedział PAP prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych SDCM Tomasz Bęben.
Według danych SDCM, spośród 24 tys. warsztatów działających w Polsce 75 proc. poszukuje fachowców do pracy. Jak wskazał Bęben, główną przyczyną niedoboru mechaników samochodowych na rynku pracy jest ograniczony napływ młodych ludzi do zawodu. "Wielu potencjalnych adeptów odstrasza nie najlepszy wizerunek tej profesji. Stereotypowe skojarzenia to brudne ręce i ciężka fizyczna praca w kanale czy pod podnośnikiem. Jednak obecnie praca w warsztacie wygląda inaczej. Dzisiejsi mechanicy to często wysoko wykwalifikowani specjaliści z dyplomem inżyniera, którzy w coraz większym stopniu wykorzystują zaawansowane systemy komputerowe i elektroniczne. Współczesne samochody to skomplikowane maszyny, których obsługa wymaga nie tylko wiedzy mechanicznej, ale również umiejętności z zakresu mechatroniki, elektroniki, a nawet informatyki" - wskazał Bęben.
W opinii prezesa SDCM, praca w branży motoryzacyjnej oferuje dziś nie tylko atrakcyjne wynagrodzenie i stabilne zatrudnienie w rozwijającym się sektorze, ale także możliwości ciągłego rozwoju zawodowego i poznawanie najnowszych technologii. "Dla młodych ludzi pasjonujących się motoryzacją i techniką, związanie się z tą branżą może być przepustką do naprawdę fascynującej kariery" - stwierdził Bęben.
Jak zauważył prezes SDCM, branża motoryzacyjna podejmuje inicjatywy, które mają "odczarować" zawód mechanika i zmienić jego postrzeganie wśród młodych ludzi, którzy mają jeszcze przed sobą wejście na rynek pracy. Jedną z nich jest "Wyścig Talentów" - konkurs dla uczniów szkół branżowych i techników, którzy interesują się motoryzacją. "Jego celem jest promowanie nowoczesnego wizerunku branży motoryzacyjnej, umożliwienie uczestnikom zdobywanie nowej wiedzy, a także odkrywanie i wspieranie młodych talentów" - powiedział Bęben.
Jak poinformował inicjator konkursu, honorowy prezes SDCM Alfred Franke, konkurs "Wyścig Talentów" składa się z siedmiu miesięcznych finałów - etapów oraz wielkiego finału. "Uczestnicy będą mieli szansę zmierzyć się z realnymi wyzwaniami z branży motoryzacyjnej. Będzie to więc rodzaj praktyk zawodowych, tyle że przekazana w nim porcja wiedzy będzie znacznie większa i całkowicie online. Chcemy, aby konkurs objął wszystkie szkoły o profilu motoryzacyjnym w Polsce i stał się początkiem drogi do kariery dla młodych ludzi" - wskazał Franke.
Jak przekazali organizatorzy, uczestnicy mogą co miesiąc wygrać wartościowe nagrody, których łączna pula w konkursie wynosi 260 tys. zł. "Wyścig Talentów" potrwa do końca roku szkolnego, a finał zaplanowano na czerwiec przyszłego roku. "Jestem przekonany, że dyplom finalisty, będzie przepustką do pracy w najlepszych warsztatach w Polsce, a w przyszłości nawet na wyższą uczelnię" - podkreślił Franke.
Konkurs objęty jest patronatem Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności, a także Katowickiej i Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Ambasadorami konkursu są m.in.: dr hab. inż. Anna Timofiejczuk z Politechniki Śląskiej, prof. dr hab. inż. Marek Brzeżański z Politechniki Krakowskiej, dr inż. Maria Skrętowicz z Politechniki Wrocławskiej, dr hab. inż. Jerzy Jackowski z Wojskowej Akademii Technicznej, dr hab. inż. Grzegorz Ślaski z Politechniki Poznańskiej, dr hab. inż. Jacek Czarnigowski z Politechniki Lubelskiej.
Konkurs wspiera ponad 50 producentów części motoryzacyjnych i 9 sieci warsztatowych dystrybutorów części.
gkc/ drag/ grg/