Jak przypomniał w rozmowie z PAP Furgalski, w Polsce funkcjonuje analogowy system zatrzymywania pociągów w przypadku niebezpieczeństwa. Jest to urządzenie ustawione przy odcinkach torów funkcjonujące na zasadzie odbiornika sygnału tonalnego wysyłanego przez radio. Gdy odbierze określony sygnał, uruchamia procedurę samoczynnego hamowania pociągu, czyli włącza hamulce indukcyjne zamontowane na torach.
"System analogowy w Polsce funkcjonuje od blisko 50 lat i od tamtej pory nie był w żadnym stopniu reformowany" - podkreślił prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. "Każdy użytkownik radiotelefonu lub krótkofalówki może nadać sygnał tonalny o odpowiedniej częstotliwości, by uruchomić system radio-stop i zatrzymać pociągi na odcinku zasięgu obejmowanego przez urządzenie. Na forach dla miłośników krótkofalarstwa można bez problemu zdobyć instrukcję, jak to zrobić" - zauważył.
Furgalski zwrócił uwagę, że nieuprawnione wykorzystania systemu zatrzymywania pociągów nie są nowym zjawiskiem. "Pracownicy kolei z dużym doświadczeniem mówią, że +zabawy+ z tym systemem nie są niczym nowym, lecz przez wiele lat nie były dokumentowane" - wskazał.
Ekspert zaznaczył, że dla stosowanego w Polsce systemu istnieją alternatywy.
"W krajach Europy Zachodniej funkcjonują przede wszystkim systemy cyfrowe. One również nie są pozbawione wad, ponieważ wciąż są narażone na ataki hakerów, jak to miało miejsce w północnych Niemczech w zeszłym roku, jednak wymaga to większych umiejętności. Nie wystarczy tak prosta technologia, jak krótkofalówka" - zaznaczył.
"PKP podjęło się wdrożenia nowszego, cyfrowego systemu zatrzymywania kolei GSM-R, jednak ma ono już trzy lata opóźnienia. Dotychczas nie został wybudowany ani jeden odcinek z rzeczonym zabezpieczeniem" - powiedział PAP Adrian Furgalski.
Zdaniem eksperta obecnie stosowany system radio-stop stanowi duże zagrożenie dla infrastruktury krytycznej, jaką jest kolej. "W momencie gdy każdy posiadacz krótkofalówki może zatrzymać np. pociąg towarowy z pilnym transportem zasobów lub skład przewożący broń, stanowi to zagrożenie dla bezpieczeństwa" - ocenił.
PKP PLK: polska kolej jest bezpieczna
W przesłanym PAP w środę stanowisku prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Ireneusz Merchel zapewnił, że polska kolej jest bezpieczna, a przykłady nieuprawnionego użycia sygnału radio-stop nie stwarzają zagrożeń dla ludzi i powodują jedynie niewielkie utrudnienia. Przekazał ponadto, że spółka przyspiesza proces wymiany urządzeń analogowych na cyfrowe, aby móc wyeliminować przypadki nieuprawnionego użycia sygnału radio-stop. Zaznaczył przy tym, że istniejąca techniczna możliwość nadania sygnału radio-stop przez osobę nieuprawnioną w obecnym analogowym systemie nie ma związku z wdrażaniem na sieci kolejowej nowego systemu GSM-R.
W ostatnich dniach do wstrzymania ruchu kolejowego z powodu nieuprawnionego nadania sygnału radio-stop doszło w kilkunastu miejscach w całym kraju. Tylko we wtorek do godz. 13 w ten sposób zatrzymanych zostało łącznie 25 pociągów w czterech województwach: łódzkim, mazowieckim, opolskim i pomorskim - przekazał PAP rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski. (PAP)
kno/