Po wizycie we Francji i Serbii przywódca Chin Xi Jinping w środę uda się na Węgry, aby podkreślić bliskie relacje z premierem Viktorem Orbanem. „Wysyła tym samym sygnał, że w swojej pierwszej od 2019 roku podróży do Europy odwiedza dwa przyjaźnie nastawione do Pekinu kraje, czyli Serbię i Węgry” – mówi Matura.
Ostatni raz Xi był na Węgrzech w 2009 roku, jeszcze przed objęciem kierowniczej roli w Chińskiej Republice Ludowej (ChRL). Tym razem przybędzie w 75. rocznicę nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy obu krajami.
„Węgry są ważne dla Chin z powodu coraz bardziej protekcjonistycznej polityki unijnej, głównie w zakresie samochodów elektrycznych” – ocenia Matura. Podkreśla, że pozytywnie nastawiony do Chin sojusznik w Unii Europejskiej jest z perspektywy Pekinu bardzo ważny.
Władze w Budapeszcie postrzegają współpracę z Państwem Środka jako korzystną, zwłaszcza z punktu widzenia krajowej gospodarki, pozbawionej znacznej części funduszy unijnych przez spór o praworządność. „Węgierska gospodarka jest w dużej mierze zależna od bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W przypadku zamrożenia znacznych środków unijnych wszelkie zagraniczne inwestycje, w tym chińskie, są dla Węgier ważne” – ocenia analityk.
Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto, który pod koniec kwietnia udał się do Chin, zaznaczył, że kraj ten był najważniejszym inwestorem na Węgrzech w ubiegłym roku. W jego ocenie współpraca z państwami azjatyckimi to droga do wyjścia z trudności gospodarczych, które dotknęły Węgry w związku z wojną na Ukrainie.
„W ostatnich dwóch latach całkowita wartość chińskich inwestycji na Węgrzech, które zostały ogłoszone, wyniosła 10-12 mld dolarów” – potwierdza ekspert z Uniwersytetu Korwina w Budapeszcie. „Chiny wykonały duży skok, zwłaszcza jeśli chodzi o inwestycje w sektor pojazdów elektrycznych” – dodaje.
Chiński koncern BYD poinformował w grudniu, że swoją pierwszą europejską fabrykę samochodów osobowych wybuduje w Segedynie na południu Węgier. Z kolei w połowie 2022 roku chiński CATL ogłosił, że zainwestuje ponad 7,3 mld euro w budowę fabryki akumulatorów o mocy 100 GWh w Debreczynie we wschodnich Węgrzech.
Jak podają media, podczas rozpoczynającej się w środę wizyty Xi może zostać ogłoszona kolejna duża inwestycja. Chodzi o fabrykę Great Wall Motors (GWM), ósmego co do wielkości chińskiego producenta samochodów elektrycznych. Miałaby powstać w Bicserd w południowo-wschodnich Węgrzech.
„Dla Chińczyków zawsze jest ważne, aby inwestować w kraju, z którym mają dobre relacje polityczne. Traktują to jako dodatkową formę zabezpieczenia, a rząd w Budapeszcie jest bardzo przyjaźnie nastawiony do Pekinu” – zauważa Matura.
Ponadto, jak zauważa, węgierskie instytucje i władze na wszystkich szczeblach wspierają chińskich inwestorów, „rozkładając przed nimi czerwone dywany”, m.in. pomagając im radzić sobie z węgierską biurokracją.
„Pamiętajmy, że Węgry są ważnym środkowoeuropejskim węzłem dla sektora motoryzacyjnego” – zauważa analityk. Jak donosiły media, obecne na Węgrzech niemieckie firmy samochodowe, w tym Mercedes, Volkswagen czy BMW, miały odegrać kluczową rolę w przekonaniu chińskich inwestorów do otwarcia fabryk baterii do samochodów elektrycznych w tym niewielkim kraju.
Rząd Orbana sprzeciwia się działaniom Unii Europejskiej, które utrudniłyby współpracę gospodarczą między Europą a Chinami.
„Światowa gospodarka będzie w nadchodzących dekadach zdeterminowana przez rewolucję (w sektorze) samochodów elektrycznych, w której Chiny wyraźnie odgrywają wiodącą rolę” – powiedział Szijjarto podczas swojej ostatniej wizyty w Chinach. „Świadczy o tym fakt, że chińskie firmy motoryzacyjne odnoszą coraz większe sukcesy w sprzedaży swoich modeli elektrycznych na rynkach europejskich” – dodał polityk.
Na tydzień przed wizytą Xi na Węgrzech ambasador Chin w Budapeszcie Gong Tao przekazał, że władze jego państwa liczą na pragmatyczną politykę UE wobec Pekinu w czasie rozpoczynającej się 1 lipca węgierskiej prezydencji w Radzie UE. Chiny chcą, aby Budapeszt zachęcał do takiej postawy również inne kraje Wspólnoty – dodał dyplomata.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
kgr/