Ekspertka: płuca wymagają wsparcia nie tylko po pandemii

2024-01-27 06:02 aktualizacja: 2024-01-27, 10:06
 Badanie lekarskie stetoskopem. Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Badanie lekarskie stetoskopem. Fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Płuca są ważnym organem człowieka. Wymagają profilaktyki i leczenia nie tylko po pandemii COVID-19, ale także ze względu na zanieczyszczenie środowiska czy po prostu starzenie się społeczeństwa – powiedziała PAP prof. Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

"Płuca po pandemii" to hasło 32. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbędzie się w niedzielę 28 stycznia.

"Płuca to nie tylko sprawa COVID-19" – powiedziała PAP wojewódzka konsultant ds. epidemiologii w Podlaskiem prof. Joanna Zajkowska, zastępca kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.

Dodała, że to jednak właśnie pandemia zwróciła wszystkim uwagę na to, jak ważne są płuca.

"Zapalenie płuc to czwarta przyczyna zgonów, jeżeli chodzi o wszystkie zgony w Europie. Pandemia zwróciła nam uwagę, jak ważnym organem są płuca, ponieważ wielu ludzi zmarło w trakcie pandemii z powodu niewydolności oddechowej" – powiedziała PAP prof. Zajkowska.

Wskazała, że wiele osób po przejściu COVID-19 cierpi z powodu niewydolności oddechowej. "Pandemia zostawiła po sobie dużo osób z inwalidztwem oddechowym. Wymagają one dalszej opieki i rehabilitacji" – dodała.

Zajkowska przypomniała, że w najtrudniejszym okresie pandemii gdy dominował wariant delta koronawirusa, wielu pacjentów miało powikłania w formie włóknienia płuc. "Gojenie się płuc często kończy się inwalidztwem oddechowym. Ludzie ci wymagają rehabilitacji oddechowej, gorzej funkcjonują" – powiedziała profesor.

Poinformowała, że obecnie przypadków zapaleń płuc i niewydolności oddechowej jest mniej i występują one głównie u osób starszych, mających też inne choroby. Dodała, że mamy też do czynienia z long covid, czyli z powikłaniami wielonarządowymi, np. kardiologicznymi czy neurologicznymi. "Myślę, że z tym przez najbliższe lata będziemy się mierzyć" – oceniła.

Prof. Joanna Zajkowska zwróciła uwagę, że niezależnie od skutków pandemii żyjemy w starzejącym się społeczeństwie, a choroby układu oddechowego dotyczą też osób starszych. Problemem są też zanieczyszczenia powietrza, co również wpływa na kondycję płuc. Nie można także zapomnieć o alergiach.

"Mamy też choroby wrodzone, jak np. mukowiscydoza, które może nie są częste, ale wymagają bardzo specjalistycznej diagnostyki, specjalistycznego sprzętu. Coraz lepiej sobie radzimy z takimi chorobami, te osoby dożywają już wieku dorosłego, kiedyś te dzieci umierały wcześnie. W związku z tym coraz więcej wiemy i umiemy" – powiedziała prof. Zajkowska.

W jej ocenie placówki medyczne liczyłyby na dodatkowe wsparcie w sprzęt do wykrywania chorób układu oddechowego, nowotworów płuc, urządzenia do rehabilitacji oddechowej czy sprzęt specjalistyczny, jak respiratory czy ECMO potrzebne do ratowania osób w najcięższych stanach oddechowych.

"Ale też rehabilitacja jest bardzo istotna dla ludzi z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP), z mukowiscydozą. To są osoby, które do końca życia będą cierpiały z powodu zwężonych oskrzeli z wydzieliną" – mówi Zajkowska i wymienia potrzebę nebulizatorów, nawilżaczy czy koncentratorów tlenu.

Wojewódzka konsultant oceniła, że w związku ze starzeniem się społeczeństwa ważne jest też wczesne wykrywanie chorób nowotworowych, bo pandemia wyraźnie wskazała, że przypadków raka jest więcej, są opóźnienia w diagnostyce, a to przekłada się na więcej zgonów, a szybsza diagnostyka to większa szansa na przeżycie.

Zdaniem profesor Zajkowskiej w ramach profilaktyki zdrowia potrzebna jest też szeroka edukacja na poziomie szkół o szczepieniach przeciwko wirusom grypy czy COVID-19, bo zmienia się nasz styl życia, ludzie przebywają w małych przestrzeniach i muszą wiedzieć, że są narażeni na transmisję wirusów.(PAP)

Autorka: Izabela Próchnicka

kgr/