Ekspertka: przed Magyarem dużo pracy, Orban nie rozpisze przyspieszonych wyborów [WIDEO]

2024-06-10 14:34 aktualizacja: 2024-06-10, 22:25
Wiktor Orban. Fot. PAP/EPA/Szilard Koszticsak
Wiktor Orban. Fot. PAP/EPA/Szilard Koszticsak
Mimo dobrego wyniku partii TISZA Petera Magyara w wyborach do Parlamentu Europejskiego czeka go jeszcze dużo pracy przed wyborami parlamentarnymi na Węgrzech za dwa lata – mówi PAP analityczka Ośrodka Studiów Wschodnich Ilona Gizińska. Viktor Orban nie ogłosi przedterminowych wyborów - ocenia.

Magyar, główny krytyk premiera Węgier Viktora Orbana, będzie musiał przede wszystkim opracować precyzyjny program, a także przekonać wyborców, że naprawdę odciął się od establishmentu – mówi analityczka ds. Węgier. Przypomina, że Magyar nazywany bywa „odświeżoną wersją Orbana”.

„Nie ma co liczyć na to, że Orban zdecyduje się na wcześniejsze wybory, jak to zrobił po ogłoszeniu wyników do PE prezydent Francji Emmanuel Macron” – zaznacza Gizińska. Dlatego przed Magyarem jeszcze dużo pracy przed zaplanowanymi na 2026 rok wyborami parlamentarnymi, w których zapowiada on zwycięstwo nad Fideszem.

Rządząca koalicja Fidesz-KDNP zdobyła w niedzielę 44,6 proc. głosów, co przełożyło się na 11 mandatów w przyszłym PE. Drugie miejsce zajęła TISZA z wynikiem 29,7 proc. (siedem mandatów). Sojusz trzech partii opozycyjnych DK-MSZP-Dialog otrzymał 8,1 proc. głosów (dwa mandaty), a nacjonalistyczny Ruch Nasza Ojczyzna - 6,8 proc. (jeden mandat).

Porażkę Fideszu obrazuje fakt, że w porównaniu z ostatnimi eurowyborami stracił on dwa mandaty, podczas gdy TISZA zyskała ich siedem – zauważa w rozmowie z PAP Gizińska.

Wybory były pierwszym poważnym sprawdzianem dla Magyara, którego popularność była do tej pory mierzona głównie sondażami i frekwencją na organizowanych przez niego demonstracjach – przypomina. „Orbanowi w końcu wyrosła poważna opozycja, z którą będzie się musiał liczyć” – dodaje analityczka.

„Stara opozycja” z byłym premierem Ferencem Gyurcsanym na czele zupełnie osłabła – ocenia. W niedzielnych wyborach do PE sojusz trzech partii opozycyjnych DK-MSZP-Dialog (Parbeszed) zdobył zaledwie 8 proc. głosów, co przełożyło się na dwa mandaty. Pozostałe partie opozycyjne, nie licząc skrajnie prawicowego Ruchu Nasza Ojczyzna, nie przekroczyły progu wyborczego.

Europosłowie partii TISZA chcieliby dołączyć w przyszłym PE do Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Jednak - podkreślają media - narracja Magyara w sprawie wojny na Ukrainie nie odbiega od tej, którą stosuje rząd Orbana.

„Przystąpienie do EPL zapewne będzie wymagało mocniejszej deklaracji w sprawie Ukrainy i odcięcia się od narracji Fideszu” – przewiduje Gizińska. Problemem może być natomiast to, jak taka deklaracja zostanie odebrana na Węgrzech – dodaje.

Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)

kgr/