Ekspertka: według MTK atak na pomoc humanitarną to osobna zbrodnia wojenna

2024-04-03 17:54 aktualizacja: 2024-04-03, 20:46
Ostrzelany samochód konwoju humanitarnego Fot. 	AA/ABACA/PAP
Ostrzelany samochód konwoju humanitarnego Fot. AA/ABACA/PAP
Statut MTK wyróżnia zbrodnię wojenną w postaci atakowania personelu, pojazdów czy materiałów związanych z pomocą humanitarną - mówi prof. UW Patrycja Grzebyk. Jej zdaniem należy się zastanowić, czy działania Izraela to nie tylko zbrodnie wojenne, a zbrodnie przeciwko ludzkości.

Siedmioro wolontariuszy organizacji humanitarnej World Central Kitchen, w tym Polak, zginęło w Strefie Gazy podczas dostarczania pomocy żywnościowej; organizacja podała, że zostali ostrzelani przez izraelską armię i natychmiast zawiesiła swoje operacje w regionie.

Prof. UW Patrycja Grzebyk, ekspertka w dziedzinie międzynarodowego prawa humanitarnego, podkreśliła w rozmowie z PAP, że to zdarzenie musi zostać dokładnie zbadane, a Izrael musi przedstawić podstawowe informacje, na podstawie których dokonał ostrzału.

Ekspertka zaznaczyła, że atakowanie cywili jest zbrodnią wojenną. Zwróciła też uwagę, że w Statucie Międzynarodowego Trybunału Karnego wyróżnia się osobno zbrodnię wojenną w postaci atakowania personelu, oddziałów, pojazdów czy materiałów związanych z pomocą humanitarną. "To może wskazywać, że będzie większe zainteresowanie rozliczeniem tej zbrodni, bo wskazuje się na rolę, jaką odgrywa personel humanitarny w udzielaniu pomocy" - powiedziała.

"Izrael cały czas podkreśla, że ma prawo się bronić. Jeżeli Izrael będzie twierdził, że w tej sytuacji atakował terrorystów i przedstawią wiarygodne dane w tej sprawie, to państwa nie będą miały do nich pretensji, bo każde państwo ma prawo do obrony" - mówiła prof. Grzebyk.

Wskazywała jednocześnie, że Izrael z jednej strony sam nie udziela pomocy humanitarnej, a z drugiej atakuje tych, którzy tę pomoc próbują dostarczyć. "To sytuacja, w której nie tylko możemy mówić o zbrodni wojennej. Możemy się zastanawiać, czy nie jest to już zbrodnia przeciwko ludzkości, bo mamy systematyczne atakowanie ludności cywilnej w różny sposób. A jednocześnie jest to dodatkowy argument dla tych, którzy oskarżają Izrael o ludobójstwo, o to, że oni nie tylko zabijają ludzi, ale próbują ich zagłodzić, doprowadzić do powolnego wyniszczenia" - oceniła.

Jak mówiła ekspertka, ludobójstwo to także stwarzanie warunków, w których ludność nie jest w stanie przeżyć. "W sytuacji, w której nie wpuszcza się pomocy humanitarnej albo atakuje się tych, którzy tę pomoc dostarczają - to może być w ten sposób interpretowane" - zaznaczyła.

Podkreśliła, że sytuacja w Gazie jest objęta jurysdykcją Międzynarodowego Trybunału Karnego, w związku z tym, że Palestyna jest stroną Statutu MTK (Izrael nie jest stroną statutu). "To oznacza, że wszystkie zbrodnie, do których dochodzi na terytorium Palestyny albo które popełniają palestyńscy obywatele - bo to działa w dwie strony - są objęte jurysdykcją MTK. MTK już wypowiedział się, że obejmuje terytoria okupowane, a więc także Strefę Gazy" - wskazywała.

"Jestem przekonana, że szereg państw będzie wymagało od MTK podjęcia działań, żeby wyjaśnić, czy nie doszło do zbrodni wojennej, ewentualnie podjąć śledztwo. Przesłanki do otworzenia śledztwa z pewnością są, biorąc pod uwagę straty cywilne w Gazie, doniesienia ze strony organizacji międzynarodowych czy raport ONZ, który mówi wręcz o intencji ludobójczej" - oceniła.

W Strefie Gazy panuje kryzys humanitarny, który jest efektem walk między Izraelem a palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas. Wojnę rozpoczął atak Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku; na skutek napaści zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W odpowiedzi Izrael rozpoczął naloty na Strefę Gazy, a pod koniec października - kampanię lądową obliczoną na zniszczenie Hamasu. Jak informuje ministerstwo zdrowia Strefy Gazy, w konflikcie zginęło ponad 32,7 tys. Palestyńczyków, a blisko 80 tys. zostało rannych.(PAP)

mar/