Emerytowany izraelski generał: potrzebujemy 6-8 miesięcy, by zniszczyć Hamas

2023-10-19 11:44 aktualizacja: 2023-10-19, 13:00
Izraelski czołg na granicy ze Strefą Gazy, fot. PAP/AA/Abaca
Izraelski czołg na granicy ze Strefą Gazy, fot. PAP/AA/Abaca
Stany Zjednoczone oczekują od nas, że zniszczymy palestyńskie ugrupowanie terrorystyczne Hamas; przejęcie przez Izrael kontroli nad Strefą Gazy zajmie kilka tygodni, lecz na całkowite pokonanie Hamasu potrzeba będzie działań, które potrwają 6-8 miesięcy - ocenił emerytowany izraelski generał Gadi Szamni, były attache wojskowy Izraela w USA.

Stany Zjednoczone oczekują od nas, że zniszczymy palestyńskie ugrupowanie terrorystyczne Hamas; przejęcie przez Izrael kontroli nad Strefą Gazy zajmie kilka tygodni, lecz na całkowite pokonanie Hamasu potrzeba będzie działań, które potrwają 6-8 miesięcy - ocenił emerytowany izraelski generał Gadi Szamni, były attache wojskowy Izraela w USA.

Nawet jeśli Amerykanie nie daliby nam zielonego światła, musimy kontynuować wojnę aż do zupełnego zniszczenia Hamasu i demilitaryzacji Strefy Gazy. Nasz cel to również odzyskanie wszystkich zakładników przetrzymywanych przez Hamas oraz określenie warunków przyszłej odbudowy Strefy Gazy, być może z przywróceniem tam rządów władz Autonomii Palestyńskiej - oznajmił Szamni, cytowany przez portal Times of Israel.

W ocenie generała izraelskie siły zbrojne będą musiały schwytać tysiące bojowników Hamasu, a następnie uwięzić ich na pustyni Negew. Pojmani terroryści powinni - według wojskowego - posłużyć jako karta przetargowa na rzecz uwolnienia ponad 200 Izraelczyków i obywateli innych państw znajdujących się w niewoli w Strefie Gazy.

Szamni podkreślił, że jest zwolennikiem radykalnych rozwiązań - przeprowadzenia operacji lądowej przeciwko Hamasowi, nieograniczania się wyłącznie do ataków z powietrza, wyparcia bojowników Hezbollahu z terenów w pobliżu granicy Izraela z Libanem, a także braku jakichkolwiek ustępstw w kwestii ewentualnego uwolnienia Palestyńczyków przebywających w izraelskich zakładach karnych.

"Gdyby Izrael uwolnił (tych ludzi), tak jak chce tego Hamas, byłoby to (naszą) porażką. Posłużyłoby to jedynie jako zaproszenie do dalszych ataków (na nasz kraj)" - ocenił wojskowy.

Wszystkie osoby cywilne, które w ciągu ostatnich dni zginęły w ostrzałach Strefy Gazy, poniosły śmierć z powodu działań Hamasu, uniemożliwiającego ewakuację własnym rodakom. Wojna będzie trwała dopóty, dopóki wszyscy terroryści nie znajdą się albo w grobie, albo w więzieniu - zadeklarował w środę podczas briefingu dla mediów ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne.

7 października w godzinach porannych Izrael został niespodziewanie zaatakowany ze Strefy Gazy przez palestyński Hamas. Uderzenie skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. W ciągu trwającego od 12 dni konfliktu zginęło już około 1,4 tys. obywateli Izraela i około 3,5 tys. mieszkańców Strefy Gazy. (PAP)

Hamas przetrzymuje co najmniej 203 zakładników

Powiadomiliśmy rodziny 203 zakładników, że ich bliscy są przetrzymywani w Strefie Gazy przez palestyńską organizację terrorystyczną Hamas - poinformował w czwartek jeden z rzeczników sił zbrojnych Izraela (IDF), kontradmirał Daniel Hagari.

Rzecznik uprzedził, że nie jest to ostateczna liczba uprowadzonych osób; IDF nadal badają informacje o zaginionych podczas ataku Hamasu na Izrael z 7 października.

W poniedziałek informowano o 199 zakładnikach.

W niektórych przypadkach armia ma silne podstawy, żeby uznać, iż zaginiony znajduje się wśród przetrzymywanych w Strefie Gazy zakładników, w innych ocenia takie prawdopodobieństwo jako niskie i informuje o tym rodziny ofiar - wyjaśnił Hagari.

Izraelskie wojsko nadal przeszukuje obszar graniczny w poszukiwaniu zwłok zaginionych, jednak wiele ciał nie zostało dotychczas zidentyfikowanych - powiedział rzecznik. Około 1400 osób, głównie cywilów, zostało zamordowanych w trakcie ataku Hamasu na Izrael. (PAP)

sma/