ENA wobec Romanowskiego. Hołownia: to przetestuje poczucie praworządności u zagranicznych partnerów

2024-12-19 16:21 aktualizacja: 2024-12-19, 20:08
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Fot. PAP/Paweł Supernak
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Fot. PAP/Paweł Supernak
Wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania Marcina Romanowskiego przetestuje praworządność i poczucie praworządności u niektórych naszych zagranicznych partnerów - stwierdził w czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jak dodał, Romanowski gdziekolwiek jest, nie powinien czuć się bezpiecznie.

Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował w czwartek o wydaniu europejskiego nakazu aresztowania Marcina Romanowskiego. Tym samym sąd zgodził się z wnioskiem prokuratury, która wnioskowała o wydanie ENA. Wcześniej, 12 grudnia, prokurator zadecydował o wszczęciu poszukiwań Romanowskiego listem gończym.

Zdaniem Hołowni europejski nakaz aresztowania Romanowskiego przetestuje praworządność i poczucie praworządności u naszych niektórych zagranicznych partnerów. Jak dodał, jeżeli sprawdzi się podejrzenie, że Romanowski znajduje się na terenie któregoś kraju UE ze szczególnym wskazaniem Węgier, to należy teraz rozmawiać o tym, co zrobi wymiar sprawiedliwości na Węgrzech i tamtejsza władza, "żeby sprawiedliwości stało się zadość". "I żeby człowiek, który w Polsce jest oskarżony o bardzo poważne rzeczy trafił do Polski i mógł tutaj stanąć przed sądem" - podkreślił.

"Tutaj nie ma oczywistych przypuszczeń. To wcale nie jest tak, że Węgry będą broniły zawsze pana Romanowskiego do upadłego. W takich sytuacjach jest gra na dużo wyższym dyplomatycznym poziomie, w których tego typu sytuacje czasem są pakietem zupełnie innych uzgodnień" - mówił marszałek Sejmu.

Hołownia podkreślił, że Polska ma w tej chwili bardzo silną pozycję w Europie "i bardzo różne rzeczy będziemy negocjować również z Węgrami na forum UE". "I możemy się odwoływać do tego argumentu w tych rozmowach. Mówić: słuchajcie - 'albo my traktujemy się nawzajem jako wspólnota pewnych fundamentalnych wartości i zgadzamy się co do tego, że prawo znaczy prawo, a sprawiedliwość - sprawiedliwość, albo nie, ale wtedy pewnych rzeczy razem nie zrobimy'" - zaznaczył marszałek.

"Myślę, że pan Romanowski gdziekolwiek jest nie może się czuć bezpieczny i nie powinien czuć się bezpieczny. Natomiast ja zrobiłem wszystko, co mogłem. W tej chwili czekam tylko na informacje czy pan poseł Romanowski jest zatrzymany, czy nie, bo to będzie oznaczało pewne formalne ruchy, które musimy w Kancelarii Sejmu podjąć" - podkreślił Hołownia.

Na pytanie, czy przy tej okazji nie należałoby znowelizować ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, marszałek odparł, że "może trzeba to zrobić". "Może taka inicjatywa powinna zostać podjęta" - powiedział Hołownia.

Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu, który jako polityk Solidarnej Polski (a następnie Suwerennej Polski) był w latach 2019-2023 wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości – popełnienie 11 przestępstw, m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu. Przestępstwa te miały polegać m.in. "na wskazywaniu podległym pracownikom podmiotów, które powinny wygrać konkursy na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".

Polityk miał też zlecać poprawę błędnych ofert przed ich zgłoszeniem oraz dopuszczał do udzielenia dotacji podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych i materialnych. Zarzuty wobec Romanowskiego dotyczą również "przywłaszczenia powierzonego podejrzanemu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 107 mln zł oraz usiłowania przywłaszczenia pieniędzy w kwocie ponad 58 mln zł". (PAP)

ero/ par/ grg/