Estoński wywiad: Kreml chce konfrontacji z Zachodem

2024-02-13 19:31 aktualizacja: 2024-02-14, 11:15
Estoński wywiad: więcej wojsk Rosji na granicy, Kreml chce konfrontacji z Zachodem. Fot. PAP/EPA (zdjęcie ilustracyjne)
Estoński wywiad: więcej wojsk Rosji na granicy, Kreml chce konfrontacji z Zachodem. Fot. PAP/EPA (zdjęcie ilustracyjne)
Rosja planuje militarnie zdominować region Morza Bałtyckiego, czego częścią będzie stopniowe zwiększanie liczby wojsk na granicy z Estonią. Kreml planuje też kontynuację wojny przeciw Ukrainie i konfrontację z Zachodem - wynika z opublikowanego we wtorek rocznego raportu estońskiego wywiadu zagranicznego.

Pod koniec 2022 roku minister obrony Rosji Siergiej Szojgu ogłosił plan przebudowy struktury organizacyjnej wojska, zreformowania dowództwa, utworzenia dodatkowych jednostek i formacji w niemal wszystkich rodzajach sił zbrojnych oraz zwiększenia stanu kadrowego do 1,5 mln żołnierzy. Te ambitne reformy mają zostać wdrożone w ciągu trzech do czterech lat i są przedstawiane jako odpowiedź na rozszerzenie NATO - przypomniano w raporcie estońskiego wywiadu.

"Cele reformy wojskowej Rosji odzwierciedlają wizję przywódców dotyczącą zasobów niezbędnych do prowadzenia wojny z Ukrainą i konfrontacji z Zachodem" - zauważono. "Kreml prawdopodobnie przewiduje możliwy konflikt z NATO w ciągu następnej dekady. Dla Estonii rosyjska reforma wojskowa oznacza w nadchodzących latach znaczne zwiększenie sił rosyjskich w pobliżu granicy z Estonią" - zaznaczyła Estońska Służba Wywiadu Zagranicznego.

Więcej wojsk Rosji na granicy

Wzrost rosyjskich zdolności wojskowych w sąsiadujących z Estonią obwodach leningradzkim i pskowskim wynika przede wszystkim z potencjalnego przekształcenia istniejących jednostek w dywizje - wyjaśnił wywiad Estonii.

"Liczebność kadr rosyjskich wojsk lądowych i powietrzno-desantowych na kierunku estońskim może się niemal podwoić z ok. 19 tys. przed 24 lutego 2022 r. Stopień gotowości bojowej, jaki osiągną, zależy od zdolności Rosji do rekrutacji, szkolenia i zatrzymania pracowników kontraktowych" - oceniły estońskie służby.

W raporcie stwierdzono, że drugim priorytetowym regionem jest kierunek fiński, gdzie do niedawna - do momentu przystąpienia Finlandii do NATO - obecność militarna Rosji była minimalna.

"Rosja planuje w tym celu utworzyć 44. Korpus Armii, prawdopodobnie stacjonujący w Pietrozawodsku. Formacja ta prawdopodobnie będzie zbudowana z co najmniej dwóch lub trzech jednostek manewrowych z około tuzinem jednostek wsparcia ogniowego i wsparcia bojowego" - podał wywiad Estonii.

Estońskie służby zaznaczyły, że "o powodzeniu i harmonogramie reformy wojskowej Rosji w dużej mierze zadecyduje przebieg wojny na Ukrainie". "Jeśli Rosji uda się wdrożyć reformę, w następnej dekadzie NATO może stawić czoła masowej armii na wzór sowiecki. Armia ta będzie prawdopodobnie technologicznie gorsza od sił obronnych sojuszników NATO w większości obszarów, z wyjątkiem walki elektronicznej i zdolności uderzeń dalekiego zasięgu" - ostrzeżono.

"Obrona przed możliwym atakiem konwencjonalnym takiej armii wymagałaby od sojuszniczych sił obronnych i przemysłu obronnego znacznie lepszego przygotowania, zdolności i lepszego zaopatrzenia w amunicję i sprzęt niż obecnie. Podsumowując, rosyjski plan rozbudowy sił zbrojnych jest ambitny, zwłaszcza biorąc pod uwagę krótki czas trwania oraz sytuację gospodarczą i demograficzną Rosji. Jest jednak także źródłem zagrożenia dla Estonii i NATO, wzmacniając wyraźną postawę Rosji chcącej długoterminowej konfrontacji z Zachodem" - podkreślono w dokumencie.

Z Tallina Jakub Bawołek (PAP)

gn/