"Dla Polski proponowany przez PE kierunek zmian to oczywiście zła wiadomość, bo oznacza okrojenie kompetencji, które teraz, przynajmniej teoretycznie, ma wyłącznie Warszawa. W praktyce to, co przez ostanie lata robiła Komisja Europejska, ingerując w kwestie zarezerwowane dla państw członkowskich, a co autoryzował TSUE, ma być wpisane w traktaty" - tłumaczył Złotowski.
"Pytanie, czy rzeczywiście dla większości państw, a zwłaszcza społeczeństw Europy, będzie to do przyjęcia. Pamiętamy losy Konstytucji dla Europy, która nie przeszła demokratycznej weryfikacji w mniej niespokojnych czasach. Najważniejsze tematy dla Europejczyków dzisiaj to społeczne i gospodarcze skutki radykalnej polityki klimatycznej czy niekontrolowanej nielegalnej imigracji, a przecież w dużej mierze za te zjawiska odpowiada UE. Jak można tak nieefektywnej organizacji przyznawać więcej uprawnień? To absurd. Dlatego musimy informować polskie społeczeństwo, jaki jest cel i kształt tych zmian w ustroju Unii Europejskiej, a ono z pewnością oceni je jednoznacznie negatywnie i zdecydowanie odrzuci" - podsumował europoseł z Bydgoszczy.
Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFEC) przyjęła w środowym głosowaniu sprawozdanie zalecające zmianę unijnych traktatów.
Treść dokumentu została uzgodniona przez przedstawicieli pięciu frakcji - Europejskiej Partii Ludowej (EPL), socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych i Lewicy. Zawiera on propozycję 267 zmian w obu Traktatach - o Unii Europejskiej oraz o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej - i liczy 110 stron.
Główne proponowane zmiany to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
mar/