Dziennik opublikował wywiad z prok. Wrzosek. Wyjaśniła, dlaczego po 25 latach pracy w prokuraturze złożyła rezygnację z pracy.
„Co było przyczyną? Myślę, że zderzenie oczekiwań z rzeczywistością. Przy czym nie mówię tylko o własnych oczekiwaniach co do tego, że prokuratura się zmieni. Wielu prokuratorów i pracowników prokuratury, z którymi rozmawiałam, podobnie jak ja było sfrustrowanych zarówno zbyt wolnym tempem zmian, jak i brakiem rozliczeń. (…) wszyscy – zarówno my, prokuratorzy, jak i obywatele – oczekiwaliśmy widocznych i realnych oznak tego, że prokuratura się zmienia, a ci, którzy sprzeniewierzyli się przysiędze prokuratorskiej i dla własnych korzyści łamali prawo i procedury, poniosą tego rzeczywiste konsekwencje” – powiedziała Wrzosek.
Była pytana również o to, czym będzie się zajmować w Ministerstwie Sprawiedliwości.
„Zaproponowano mi objęcie stanowiska radcy ministra sprawiedliwości do spraw służby prokuratorskiej" - powiedziała Wrzosek.
"Pozostaję nadal prokuratorem prokuratury rejonowej, z tym że zostanę delegowana do wykonywania obowiązków w ministerstwie. Jak wielokrotnie podkreślałam, będzie to okazja do poświęcenia większej uwagi problemom, z jakimi na co dzień borykają się prokuratorzy i pracownicy najniższego, a jednocześnie najważniejszego szczebla organizacyjnego prokuratury, tj. prokuratur rejonowych. Tu załatwia się 99 proc. spraw, z którymi przychodzą do nas obywatele, i tu pracuje ponad 70 proc. z 6 tys. prokuratorów. Dobrze wiem, jak to jest mieć setkę spraw w referacie, tygodniowe dyżury i żadnego wsparcia kierownictwa” – dodała. (PAP)
ms/ jpn/kgr/