Firmy z okolic Puszczy Białowieskiej chcą pomocy w związku ze strefą buforową przy granicy z Białorusią

2024-06-13 12:20 aktualizacja: 2024-06-13, 12:20
Straż graniczna przy granicy z Białorusią. Fot. PAP/	Paweł Supernak
Straż graniczna przy granicy z Białorusią. Fot. PAP/ Paweł Supernak
Zwolnień z lokalnych podatków, zawieszenia składek ZUS, dopłat do pensji pracowników, kredytów i rekompensat wyrównujących straty w działalności gospodarczej domagają się od władz regionu firmy z okolic Puszczy Białowieskiej. Jest to związane z wprowadzoną strefą buforową przy granicy z Białorusią.

Od czwartku, rozporządzeniem MSWiA, strefa buforowa obowiązuje na ok. 60 km granicy z Białorusią w Podlaskiem, z czego na ok. 40 km nie wolno przebywać na pasie 200 metrów od linii granicy, a na ok. 16 km na ok. 2 km. W strefie nie ma miejscowości ani szlaków turystycznych.

W związku z tym w czwartek blisko 60 przedsiębiorców z regionu wystosowało list do wojewody podlaskiego Jacka Brzozowskiego. Treść listu udostępnili oni PAP.

W piśmie przedstawiciele firm zwrócili się o "jak najszybsze podjęcie działań i wprowadzenie środków pomocowych" dla: hoteli, pensjonatów, kwater agroturystycznych, biur podróży, restauracji oraz innych obiektów gastronomicznych, drobnych przedsiębiorstw lokalnych (piekarnia, browar) oraz osób wykonujących indywidualną działalność gospodarczą (przewodnicy turystyczni, wytwórcy pamiątek regionalnych, wypożyczalnie sprzętu sportowego i rekreacyjnego, etc.) działających na terenie Puszczy Białowieskiej i powiatu hajnowskiego.

"Oczekujemy również rozwiązań rekompensacyjnych dla licznych właścicieli agroturystyk z terenu Puszczy, którzy z racji specyfiki swojej działalności nie wpisują się w rejestry przedsiębiorców takie jak CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej - PAP) czy KRS" - napisali przedsiębiorcy w liście do wojewody.

Przedsiębiorcy wskazali, że w czerwcu, z powodu ogłoszenia zamiaru wprowadzenia strefy buforowej przy granicy i - jak podali - "szumu medialnego", jaki się z tym wiązał, "nastąpiło masowe odwoływanie przez turystów przyjazdów na teren Puszczy Białowieskiej. Ich zdaniem, perspektywy wyrażone liczbą dokonywanych rezerwacji na lipiec, sierpień i wrzesień są "aktualnie na poziomie 20 proc. rezerwacji", co - ich zdaniem - oznacza pięciokrotny spadek w porównaniu do rezerwacji dokonywanych zazwyczaj w lecie.

Przedstawiciele firm zwracają również uwagę, że praktycznie nie ma zapytań od polskich i zagranicznych biur podróży o nowe pobyty grup zorganizowanych. W piśmie zaznaczyli, że utrzymywanie się takiej sytuacji "zagraża – bez pomocy organów państwa – zamknięciem i zaprzestaniem działalności gospodarczej – przez wiele obiektów i przedsiębiorstw istniejących na terenie ww. strefy".

Przedsiębiorcy domagają się zwolnień na czas obowiązywania strefy: z podatków lokalnych na rzecz samorządów, przejścia tych opłat lub zrekompensowania ich samorządom przez Skarb Państwa, zawieszenia lub zwolnienia albo odroczenia składek ZUS za pracowników na czas strefy. Proponują także wprowadzenie systemu dopłat do pensji dla pracowników, wzorem rozwiązań z pandemii COVID-19. Postulują także o specjalne kredyty w banku z kapitałem państwowym "z możliwością sprawnego otrzymania ewentualnego interwencyjnego kredytu obrotowego na potrzeby prowadzenia bieżącej działalności gospodarczej".

Ponadto, chcą wyrównania poniesionych strat w działalności gospodarczej, które nie byłyby wliczane do limitów tzw. pomocy de minimis; ich zdaniem limit takie, wprowadzony w czasie poprzedniego zamknięcia terenów przy granicy, uniemożliwiał niektórym podmiotom korzystanie z wcześniejszych rekompensat.

"Postulujemy również - ze strony organów państwowych - zorganizowania na dużą skalę ogólnopolskiej kampanii reklamowej mającej na celu przywrócenie pozytywnej marki regionu Puszczy Białowieskiej jako miejsca bezpiecznego i atrakcyjnego turystycznie. Kampania reklamowa powinna mieć szerszy charakter i pokazywać całe Podlasie jako region bezpieczny i atrakcyjny turystycznie" - napisali do wojewody przedsiębiorcy. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

autorka: Izabela Próchnicka

gn/