French Open - stabilizacja w kobiecym tenisie coraz bardziej widoczna

2024-05-31 10:10 aktualizacja: 2024-05-31, 13:19
Iga Świątek, fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON
Iga Świątek, fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON
Trwająca edycja wielkoszlemowego French Open w Paryżu jest pierwszą od 2013 roku, w której pięć najwyżej rozstawionych zawodniczek dotarło do trzeciej rundy. Po latach chaosu związanego ze zmianą pokoleniową coraz lepiej widać stabilizację w kobiecym tenisie.

W 2013 roku w Paryżu najwyżej rozstawiona była Serena Williams. Amerykanka wówczas pokonała w finale turniejową "dwójkę" Rosjankę Marię Szarapową, a dalej rozstawione były Białorusinka Wiktoria Azarenka, Agnieszka Radwańska i Włoszka Sara Errani.

Kilka lat później zawodniczki te zaczęły ustępować pola młodszym. Williams liderką światowego rankingu przestała być w maju 2017 roku. Przez kolejne dziewięć miesięcy aż pięć różnych tenisistek cieszyło się mianem numeru jeden.

Od jesieni 2018 roku do stycznia 2022 ton rywalizacji nadawały Japonka Naomi Osaka i Australijka Ashleigh Barty, które w tym czasie wygrały siedem z 13 imprez wielkoszlemowych. Barty jednak nieco ponad dwa lata temu niespodziewanie zakończyła karierę, a Osaka stara się odbudować formę po walce z depresją i przerwie macierzyńskiej.

Teraz w Paryżu pięć najwyżej rozstawionych zawodniczek to: Iga Świątek, która na szczycie rankingu utrzymała się już 105 tygodni, Białorusinka Aryna Sabalenka, Amerykanka Coco Gauff, reprezentująca Kazachstan Jelena Rybakina i Czeszka Marketa Vondrousova. Właśnie one rozstrzygały między sobą osiem ostatnich Wielkich Szlemów. Trzy z nich wygrała Świątek.

O kobiecej "Wielkiej Trójce" mówiono w Paryżu już rok temu. Świątek nie zawiodła ponownie zwyciężając, Sabalenka dotarła do półfinału, ale Rybakina z powodu koronawirusa wycofała się przed meczem trzeciej rundy.

W kolejnych miesiącach doszlusowała do nich przede wszystkim najmłodsza w tym gronie Gauff. 20-latka wygrała US Open, a w Australian Open dotarła do półfinału. W Melbourne uległa Sabalence.

Ta czwórka rozegrała w tym sezonie między sobą kilka bardzo dobrych spotkań. Wielkim widowiskiem był finał w Madrycie, w którym Świątek pokonała Sabalenkę. Dwa tygodnie później Polka wygrała z nią także decydujące starcie w Rzymie.

Turniej w stolicy Włoch był pierwszą od 11 lat imprezą WTA, w której w półfinałach znalazły się trzy czołowe zawodniczki rankingu. Na tym etapie Gauff uległa Świątek.

Warte odnotowania są dwie konfrontacje Polki z Rybakiną. W finale w Dausze wygrała podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego, a w półfinale w Stuttgarcie lepsza okazała się reprezentantka Kazachstanu. Rybakina przegrała też z Sabalenką w półfinale w Madrycie.

Drabinka tegorocznego French Open ułożyła się tak, że w ćwierćfinale Świątek może zagrać z Vondrousovą, a w półfinale z Gauff. Sabalenka i Rybakina są w drugiej połówce.

Świątek, która w piątek obchodzi 23. urodziny, walczy w Paryżu o trzeci z rzędu i czwarty w karierze triumf. Trzy kolejne wygrane w erze open na kortach Rolanda Garrosa zanotowały jak na razie dwie tenisistki - Monica Seles (1990-92) i Justine Henin (2005-07).

Z Paryża - Wojciech Kruk-Pielesiak (PAP)

nl/