Funkcjonariusze CBŚP zarekwirowali samochód wicepremiera Gawkowskiego

2024-04-25 12:22 aktualizacja: 2024-04-25, 19:49
 Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski podczas konferencji prasowej, fot. PAP/Marcin Obara
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski podczas konferencji prasowej, fot. PAP/Marcin Obara
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali pięć osób oraz przeprowadzili przeszukania i zatrzymania pojazdów w śledztwie dotyczącym międzynarodowej zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się kradzieżami samochodów - poinformowała w czwartek Prokuratura Krajowa. Jednej z zarekwirowanych pojazdów to wart 100 tys. zł Peugeot 5008 należący do wicepremiera K.Gawkowskiego.

W czwartek rano wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski opublikował wpis na platformie X, w którym poinformował, że auto, które legalnie kupił za 100 tys. zł ma swojego "bliźniaka" we Francji. Samochód został zarekwirowany przez policję.

"Dzielę się historią, która brzmi jak z powieści kryminalnych, które zdarza mi się pisać. Niestety jest prawdziwa i straszna. Wczoraj dowiedziałem się, że auto, które legalnie kupiłem za 100 tys. zł. ma swojego "bliźniaka" we Francji, a mi sprzedano podrobioną w Polsce wersję. Finał jest taki, że samochód został zajęty przez Policję i Prokuraturę, a my z żoną straciliśmy 100 tys. zł" - napisał na X.

W dalszej części wpisu Gawkowski przedstawił historię zakupu samochodu. Jak zaznaczył, auto nabył w październiku 2023 od prywatnej osoby. Dodał, że przed zakupem sprawdził pojazd po numerze VIN i dodatkowo pojechał na sprawdzenie do autoryzowanego serwisu Peugeota.

"Płacimy za usługę sprawdzenia, otrzymujemy potwierdzenie. Kupujemy auto z całą historią i rejestrujemy w urzędzie komunikacji. Inwestujemy, użytkujemy przez ponad pół roku i teraz dowiadujemy się, że samochód jest nielegalny" - napisał.

Gawkowski wyjaśnił, że nie ma żadnych uwag do policji i prokuratury, które działania - jak zaznaczył - przeprowadziły profesjonalnie. "Nie rozumiem jednak, jak autoryzowany serwis mógł nie sprawdzić dlaczego w innym państwie (macierzystym dla marki) jeździ samochód o takim samym nr VIN!?" - pyta we wpisie Gawkowski.

"Mogło to trafić na każdego, trafiło na mnie. Nagłaśniam sprawę i jej nie odpuszczę. Będą pozwy i roszczenia. Bez względu na to, ile będzie trwała sprawa, a zapewne lata, nie może być tak, że obywatel dokonuje zakupu czegokolwiek, sprawdza w dobrej wierze u producenta i na koniec wszyscy mówią to nie moja wina" - napisał wicepremier.

Gawkowski zapowiedział, że postara się również o zmiany legislacyjne w prawie. "Każdy obywatel przed zakupem auta, powinien mieć możliwość potwierdzić czy gdzieś w UE nie jeździ numerowy klon samochodu, który chce nabyć" - napisał.

"Wyrządzono mojej rodzinie krzywdę, a w oku zakręciła się łza. Mam jednak nadzieję, że służby państwa zadziałają sprawnie i szybko wykryją przestępców, a oni poniosą zasłużoną karę" - dodał.

Prokurator Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej na pytanie o zarekwirowanie pojazdu Krzysztofa Gawkowskiego poinformował, że na polecenie prokuratora Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie funkcjonariusze CBŚP zatrzymali pięć osób oraz przeprowadzili przeszukania i zatrzymania pojazdów w śledztwie dotyczącym międzynarodowej zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się kradzieżami samochodów.

"Zatrzymani zostaną doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty. Po wykonaniu czynności procesowych z podejrzanymi prokurator podejmie decyzję co do konieczności stosowania środków zapobiegawczych" - zaznaczył Borchólski.(PAP)

 

Autor: Marcin Chomiuk

sma/