Kelly - który w administracji Trumpa najpierw stał na czele Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, a później był szefem personelu Białego Domu - powiedział "NYT", że zdecydował się na udzielenie wywiadu po tym, jak Trump sugerował użycie wojska do tłumienia zamieszek w dzień wyborów. Pytany o to, czy były prezydent jest faszystą, emerytowany generał odparł, że spełnia on słownikową definicję tego słowa.
"Były prezydent z pewnością jest na skrajnej prawicy, z pewnością jest autorytarny, podziwia ludzi, którzy są dyktatorami — sam to mówił. Więc z pewnością mieści się w ogólnej definicji faszysty, to na pewno" - powiedział Kelly. Dodał, że był zdziwiony i nigdy tego nie zaakceptował, gdy tłumaczono mu, że jego podwładni są na pierwszym miejscu lojalni wobec konstytucji, a nie wobec jego osoby.
Kelly po raz pierwszy bezpośrednio potwierdził też wcześniejsze doniesienia o tym, że były prezydent "więcej niż raz" twierdził, że Adolf Hitler "robił też trochę dobrych rzeczy". Potwierdził też, że Trump niejednokrotnie wyrażał się o weteranach i poległych żołnierzach jako "frajerach" i naiwniakach oraz że nie chciał by fotografowano go z żołnierzami, którzy stracili kończyny.
W wywiadzie dla pisma "The Atlantic" powiedział również, że Trump zapytał go z frustracją "dlaczego jego generałowie nie mogą być jak niemieccy generałowie". Kiedy Kelly zapytał, czy ma na myśli generałów Bismarcka czy niemieckiego cesarza, Trump odparł, że chodzi mu o generałów Hitlera.
"Wyjaśniłem mu, że (feldmarszałek Erwin) Rommel musiał popełnić samobójstwo po wzięciu udziału w spisku przeciwko Hitlerowi" - powiedział Kelly, dodając, ze Trump nie słyszał o Rommelu ani o spiskach wojskowych przeciwko przywódcy III Rzeszy.
Kelly jest jednym z wielu byłych podwładnych Trumpa, którzy w tym roku nie poparli go i ostrzegali wyborców przed głosowaniem na niego. Obok Kelly'ego, faszystą Trumpa nazwali były szef Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley oraz były szef Pentagonu gen. James Mattis. O niebezpieczeństwie związanym z drugą kadencją kandydata Republikanów mówili jego byli doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton i H.R. McMaster, były sekretarz stanu Rex Tillerson, były szef Pentagonu Mark Esper i były wiceprezydent Mike Pence.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/wr/kgr/