Okolice Filharmonii Narodowej zamieniły się w plac budowy. Ulice zostały zwężone, trzy istniejące parkingi: na placu Młynarskiego (obok budynku Filharmonii Narodowej), przed Domem Pod Orłami oraz przy pasażu Wiecha zajęte zostały na zaplecze budowy. Na nielicznych, dostępnych miejscach parkingowych, mogą parkować tylko mieszkańcy. Dodatkowo zasypany został przejazd pod ulicą Marszałkowską w ciągu ulicy Złotej.
Brak możliwości zaparkowania sparaliżował okolicę. Kierowcy wjeżdżający czy to z ulicy Marszałkowskiej, czy też Świętokrzyskiej utykają w korku. Nie ma na tych głównych ulicach informacji o braku możliwości pozostawienia w tym kwartale auta. Wydaje się, że warszawiacy starają się omijać ten rejon, gdyż w korku stoją w większości auta z rejestracjami zagranicznymi lub z innych miast.
Utrudnienia spotęgowane są przez trwający tuż obok remont ulicy Mazowieckiej i powstający na placu Powstańców Warszawy parking podziemny. Byłby on wybawieniem dla szukających miejsca parkingowego, ale niestety zostanie oddany do użytku dopiero na przełomie 2024 i 2025 roku.
Dostępny jest kolejny parking podziemny - pod placem Defilad. Jednak wjechać do niego można tylko jadąc zachodnią stroną ulicy Marszałkowskiej.
Rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski przekazał PAP, że każda większa zmiana organizacji ruchu wymaga co najmniej kilku dni, w ciągu których ruch się układa.
"Zmiana w kwartale Złota/Zgoda wiąże się w tym momencie przede wszystkim z mniejszą dostępnością miejsc postojowych dla wszystkich, poza mieszkańcami i najpewniej w ciągu kilku dni większość kierowców nauczy się, że na tych ulicach miejsca postojowego nie znajdą. Cały czas, razem z Biurem Zarządzania Ruchem Drogowym, monitorujemy sytuację i jeśli okaże się, że korekty organizacji ruchu są zasadne, będziemy je wprowadzać. To może dotyczyć również dodatkowego oznakowania" - dodał. (PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
kno/