Przed parlamentem w Tbilisi we wtorek przed południem zaczęli gromadzić się przeciwnicy projektu. Policyjne kordony odcinały wejścia do budynku, a na wewnętrznym dziedzińcu gmachu zgromadzono siły specjalne.
"Będziemy demonstrować, dopóki rosyjski rząd nie opuści naszego kraju" – powiedziała reporterowi AFP jedna z manifestantek.
Protest zapowiedzieli także studenci 50 gruzińskich uczelni.
Gruziński projekt wzorowany jest na pierwotnej wersji rosyjskiego prawa o agentach zagranicznych. Przewiduje, że osoby prawne i media otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy podlegać będą obowiązkowej rejestracji i sprawozdawczości oraz trafią do specjalnego rejestru agentów obcego wpływu. Ministerstwo sprawiedliwości będzie mogło pod dowolnym pretekstem przeprowadzać kontrole takich organizacji.
Rządząca partia "Gruzińskie Marzenie" zaczęła prace nad ustawą w ubiegłym roku, jednak masowe demonstracje wymusiły wówczas rezygnację z prób wprowadzenia prawa. Tym razem protesty nie przyniosły takich rezultatów.
Przedstawiciele USA i UE wyrażali zaniepokojenie projektem i apelowali do władz Gruzji o wycofanie się z procedowania ustawy. Podkreślali, że stoi ona w sprzeczności z europejskimi aspiracjami Gruzji i procesem eurointegracji. (Gruzja w grudniu 2023 roku otrzymała status kandydata do UE, a akcesję popierało według sondaży około 80 proc. społeczeństwa). Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, który uczestniczył we wtorek w Kopenhadze na konferencji na temat demokracji, podkreślił, że jeżeli gruzińscy prawodawcy "chcą przystąpić do UE, muszą szanować podstawowe zasady praworządności i zasady demokracji".
Premier Irakli Kobachidze oświadczył w poniedziałek, że władze dopuszczają możliwość wprowadzenia zmian do ustawy na etapie prezydenckiego weta. Prezydentka Salome Zurabiszwili zapowiedziała już, że zawetuje nowe prawo, partia władzy ma jednak dość głosów, by je odrzucić. Ewentualne zmiany można będzie wprowadzić, gdy prezydentka odeśle projekt do parlamentu. "Na uzgodnienie i przyjęcie poprawek będą dwa tygodnie pomiędzy 14 a 28 maja" – powiedział premier. (PAP)
sma/