Gubernator Kalifornii zaproponował prezydentowi elektowi USA, by osobiście przekonał się o rozmiarach tragedii spowodowanej pożarami, które od wtorku trawią hrabstwo Los Angeles. Gavin Newsom zareagował w ten sposób na krytykę własnych poczynań ze strony Donalda Trumpa.
Demokratyczny gubernator Kalifornii zaprosił prezydenta elekta, by na miejscu przekonał się o skali zniszczeń spowodowanych przez trwające od wtorku pożary. "Pozwoliłoby to Trumpowi zobaczyć zniszczenia na własne oczy, a jednocześnie podziękować bohaterskim strażakom i spotkać się z poszkodowanymi obywatelami" - napisał Newsom w mediach społecznościowych.
"W duchu tego wspaniałego kraju nie możemy upolityczniać ludzkich tragedii, ani szerzyć dezinformacji" - podkreślił gubernator Kalifornii.
W czwartek prezydent elekt ostro ocenił działania władz stanowych i miasta Los Angeles w obliczu kataklizmu. Zarzucił Newsomowi nieodpowiedzialność i lekceważenie rozmiarów tragedii; nazwał też gubernatora "szumowiną". Trump obejmie urząd prezydenta USA w poniedziałek 20 stycznia.
W pożarach, które trawią hrabstwo Los Angeles, zginęło co najmniej 11 osób. Agencja Reutera poinformowała, że w sobotę strażacy zaczęli przejmować kontrolę nad dwoma dużymi skupiskami ognia: w Pacific Palisades i w Eaton, odpowiednio na zachodnich i na wschodnich obrzeżach Los Angeles.(PAP)
piu/ sp/ sma/