Gwiazda popu Charli XCX wsparła Kamalę Harris

2024-07-23 11:30 aktualizacja: 2024-07-23, 14:00
Charli XCX. Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
Charli XCX. Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN
Brytyjska gwiazda popu Charli XCX wsparła wiceprezydentkę Kamalę Harris w wyścigu wyborczym w USA, z którego wycofał się urzędujący prezydent Joe Biden. W ocenie stacji CNN ta deklaracja ma duże znaczenie w szczególności dla młodych wyborców.

Charli XCX, ceniona przez wiele osób za unikatową reinterpretacje muzyki popularnej, opublikowała w poniedziałek wpis na platformie X, w którym poparła kandydaturę Harris w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

Mimo że to nie muzycy podejmują decyzję o tym, kto będzie kandydatem Partii Demokratycznej, głos Charli XCX jest ważny. Myśląc o stawieniu czoła kandydatowi Republikanów Donaldowi Trumpowi, Harris musi bowiem uzyskać poparcie nie tylko wewnątrz swojego ugrupowania, ale też w społeczeństwie - zauważył CNN.

"kamala JEST brat" - napisała Charli XCX na X. Sformułowanie "brat" jest nazwą szóstego albumu studyjnego artystki, która wystąpiła na tegorocznym festiwalu Open'er w Gdyni. Wiele osób w świecie cyfrowym pojmuje określenie "brat" jako przeciwieństwo minimalistycznego i perfekcjonistycznego sposobu przedstawiania świata w mediach społecznościowych, popularyzowanego przez wielu influencerów.

24-letni aktywista David Hogg, który jest współzałożycielem ruchu społecznego "Marsz dla Naszego Życia", utworzonego po masowej strzelaninie w liceum w Parkland na Florydzie, uważa, że ten głos jest bardzo istotny. "Znaczenie tego jednego tweeta może się okazać wyjątkowo duże" - ocenił Hogg, obserwowany na platformie X przez ponad 1 mln użytkowników tego medium.

Oficjalny profil kampanii Harris na X szybko zareagował na słowa poparcia Charli XCX. Tzw. tło profilu zostało zmienione na charakterystyczny odcień koloru zielonego i czcionkę, jaką posłużyła się Charli XCX na okładce swojego najnowszego albumu.

Harris musi uzyskać nominację Partii Demokratycznej, aby zostać oficjalną kandydatką tego ugrupowania w wyborach prezydenckich, które odbędą się w listopadzie br. Jak podkreśla CNN, głosy najmłodszej części elektoratu mogą okazać się kluczowe dla sukcesu obecnej wiceprezydentki. (PAP)

pp/