Gwiazdor grupy Monty Python zdradził, że kiedyś rozśmieszył widza... na śmierć

2023-11-21 21:36 aktualizacja: 2023-11-21, 22:45
John Cleese. Fot. PAP/DPA/AAPimages/Sight
John Cleese. Fot. PAP/DPA/AAPimages/Sight
John Cleese wyznał, że on i Kevin Kline „zabili kiedyś człowieka”. Miało się to stać podczas projekcji filmu „Rybka zwana Wandą”.

W swoim cyklicznym talk-show „The Dinosaur Hour” realizowanym dla sieci telewizyjnej GB News, 84-letni aktor powrócił wspomnieniami do epizodu, który zakończył się śmiercią jednego z widzów. „Zabiliśmy człowieka... Kevin Kline i ja zabiliśmy człowieka w Danii” – wyznał.

Cleese, który jest uważany za jednego z najwybitniejszych brytyjskich scenarzystów i aktorów komediowych, wyjaśnił, że czuje się winny sytuacji, w której jeden z widzów komedii z jego udziałem zanosił się śmiechem do momentu, aż dostał ataku serca, w wyniku którego zmarł i „go wyniesiono”. Okazało się, że był to miejscowy dentysta. „Miał gromki śmiech. Słynny śmiech. Bardzo popularny. To było w Aarhus, niezbyt dużym mieście, gdzie wszyscy go znali” – podsumował aktor.

Co ciekawe odcinek programu traktował o… pocieszeniu, jakie może przynieść humor. Mimo śmiertelnego epizodu, Cleese jest przekonany, że w całej swojej karierze pomógł wielu ludziom, podnosząc ich swoją twórczością na duchu. Zrozumiał to jakieś dziesięć lat temu, gdy okazało się, że fani, których spotyka na całym świecie, dziękują mu za pomoc w trudnych chwilach. Stąd wie, że rzemiosło, którym się para, nie jest „jedynie rozrywką”. „Tom Stoppard, wielki dramaturg, powiedział kiedyś piękną rzecz: Najkrótsza odległość między dwojgiem ludzi to śmiech. I ma rację” – dodał słynny komik.

Dwa miesiące temu Cleese trafił na czołówki gazet, po tym jak stwierdził, że nadchodzący reboot jego sitcomu z lat 1976-1979, zatytułowanego „Hotel Zacisze” – który tworzy obecnie ze swoją córką Camillą Cleese – nie będzie przypominał oryginału. Przyznał, że przez 40 lat „opierał się” kontynuowaniu kultowego serialu, aż nagle uświadomił sobie, że wcale nie musi on przypominać pierwotnej serii i umieścił akcję nowych odcinków na Karaibach - w ekskluzywnym domu wypoczynkowym. Z charakterystyczną dla siebie autoironią dodał, że kontynuacja z pewnością nie będzie tak zabawna jak oryginał, ale i tak będzie „zabawniejsza niż wiele innych rzeczy”. (PAP Life)

ep/