"Istniała możliwość nieautoryzowanego dostępu poprzez wykorzystanie podatności sprzętu sieciowego" – powiedział rzecznik Japan Aerospace Exploration Agency (JAXA), odmawiając podania szczegółów, takich jak czas ataku.
JAXA i ministerstwo nauki twierdzą, że mogło dojść do wycieku danych osobowych pracowników, jednak mało prawdopodobne jest, aby wyciekły poufne dane operacyjne, ponieważ serwer, do którego uzyskano dostęp, jest odrębny od sieci kontrolującej systemy rakietowe i satelitarne – poinformował japoński nadawca NHK.
Źródła zbliżone do sprawy powiedziały agencji Kyodo, że JAXA nie była świadoma incydentu, dopóki policja nie skontaktowała się z nią w tej sprawie.
Agencja twierdzi, że będzie kontynuować dochodzenie i wdrażać środki zapobiegające dalszym atakom.
JAXA znalazła się wśród około 200 firm i instytutów badawczych, dotkniętych cyberatakami na dużą skalę w 2016 i 2017 roku, które prawdopodobnie zostały przeprowadzone przez chińską grupę szpiegowską pod kierownictwem Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej – zaznacza agencja Kyodo. (PAP)
sma/