Historyczna susza w Amazonii. Co za nią odpowiada?

2024-01-25 06:14 aktualizacja: 2024-01-25, 10:01
Lasy amazońskie. Fot. PAP/EPA/Andre Coelho
Lasy amazońskie. Fot. PAP/EPA/Andre Coelho
Wywołane działalnością człowieka globalne ocieplenie, a nie fenomen El Nino, było główną przyczyną ubiegłorocznej suszy w Amazonii – ocenili naukowcy. Susza pozbawiała mieszkańców żywności i zabijała zagrożone gatunki delfinów.

Do zmniejszenia opadów deszczu przyczyniły się zarówno El Nino, jak i zmiany klimatu, ale właśnie wzrost globalnych temperatur był najważniejszą przyczyną suszy – ustalili klimatolodzy, biorący udział w projekcie Word Weather Attribution, którego zadaniem jest szybka analiza ekstremalnych zdarzeń pogodowych.

Amazonia to największy na świecie las deszczowy, odgrywający ważną rolę w absorbowaniu dwutlenku węgla, który w przeciwnym razie przyczyniałby się do zmian klimatu. Jesienią ubiegłego roku – w skali globalnej najcieplejszego w historii pomiarów - w dorzeczu Amazonki odnotowano największą suszę od 120 lat, która niszczyła życie w wodach i na lądzie.

W brazylijskim jeziorze Tefe temperatura wody osiągnęła 39,1 stopni Celsjusza, co było prawdopodobnie przyczyną śmierci ponad 150 delfinów z dwóch zagrożonych, miejscowych gatunków. Niski poziom wody w rzekach utrudniał połowy ryb i transport, a 2 mln mieszkańców Manaus, największego miasta Amazonii, miesiącami borykało się z zanieczyszczeniem powietrza z powodu pożarów lasu – podała agencja Associated Press.

„To, co obecnie ma miejsce raz na 50 lat, byłoby znacznie mniej prawdopodobne, gdyby świat był o 1,2 stopnia chłodniejszy. Jeśli będziemy w dalszym ciągu podgrzewać klimat, połączenie niskich opadów i wysokich temperatur stanie się jeszcze częstsze” – powiedziała na konferencji prasowej klimatolog z londyńskiego Imperial College Friederike Otto, współautorka badania.

Naukowcy doszli do takich wniosków po analizie symulacji komputerowych, sprawdzających, jak zdarzenia pogodowe rozwijałyby się w fikcyjnym świecie, w którym nie ma globalnego ocieplenia. Według AP jest to metoda akceptowana w nauce.

Pojawiają się jednak również głosy krytykujące takie wnioski. Meteorolog z brazylijskiego Narodowego Instytutu Badań nad Amazonią Luiz Candido, który nie brał udziału w opisywanym badaniu, ocenił, że wyniki potwierdzają naukowy konsensus co do tego, że zmiany klimatu w regionie nasiliły ekstremalne warunki pogodowe.

Jego zdaniem wzajemne oddziaływania oceanów, atmosfery i lasów są jednak na tyle skomplikowane, że wciąż nie potrafimy oddzielić wpływu naturalnie zachodzących wahań od tych, które wynikają z wywołanego przez ludzi globalnego ocieplenia. Skrytykował on również niektóre założenia badania dotyczące parowania wody z roślin - podała AP. (PAP)

kgr/