Stan alarmowy w Madrycie. Stolicy Hiszpanii grozi powódź
W Madrycie obowiązuje w piątek stan alarmowy wskutek ulewnych deszczy i gwałtownego wzrostu poziomu rzeki Manzanares. Niektóre drogi prowadzące do stolicy Hiszpanii zostały zamknięte, zawieszono zajęcia na madryckich uniwersytetach.

Kilka dróg regionalnych zostało zamkniętych w piątkowe przedpołudnie w wyniku ulewnych deszczy, które dotknęły Hiszpanię w czwartek wieczorem. Władze wzywają do unikania w najbliższych dniach podróży.
W mniejszym lub większym stopniu w Madrycie pada nieprzerwanie od około trzech tygodni.
Czwartkowe gwałtowne opady były wynikiem sztormu Martinho, który przetacza się przez Półwysep Iberyjski. W Portugalii blisko 100 tys. gospodarstw domowych zostało pozbawionych energii elektrycznej. W samym Madrycie strażacy interweniowali od czwartku ponad 120 razy.
Stolica Hiszpanii pozostaje w stanie pogotowia głównie ze względu na 15-krotny wzrost przepływu wody w zwykle spokojnej rzece Manzanares. W piątek jej poziom uległ stabilizacji, ale władze ostrzegają, że sytuacja „wymaga ostrożności i stałej uwagi”.
W górach otaczających Madryt spadło w ostatnich dniach sporo śniegu, co było jednym z powodów wezbrania Manzanares. Stołeczne służby ratunkowe ostrzegają, że odwilż w górach może spowodować nieoczekiwane wylewy rzek.
Jak podają hiszpańskie media, tegoroczny marzec jest najbardziej deszczowy w całej historii Madrytu.
Woda zalała również m.in. południową część Avili, miejscowości położonej 110 km na północny zachód od Madrytu. W Mostoles, 20 km na południowy zachód od stolicy, ewakuowano około 400 osób w związku ze wzbierającą rzeką Guadarrama.
Większość stołecznych uniwersytetów, w tym Uniwersytet Complutense, zawiesiło zajęcia. Jedną z niewielu otwartych uczelni pozostał Uniwersytet Karola III w Madrycie
W październiku Hiszpania doświadczyła tragicznych powodzi na wschodzie i południu. W prowincji Walencja zginęło wówczas prawie 230 osób.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ ap/ know/