Hiszpańska La Liga. Prezentacja Mbappe ma być "galaktycznym wydarzeniem"

2024-07-15 15:19 aktualizacja: 2024-07-15, 16:55
Kylian Mbappe. Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER
Kylian Mbappe. Fot. PAP/EPA/FILIP SINGER
Kylian Mbappe zostanie zaprezentowany we wtorek na Santiago Bernabeu jako nowy piłkarz Realu Madryt. Organizatorzy zapowiadają, że będzie to galaktyczne wydarzenie, które rozpocznie się w samo południe. Wszystkie bilety zostały wyprzedane w ciągu zaledwie kilku godzin.

Olbrzymie zainteresowanie francuskim zawodnikiem przekłada się na dystrybucję koszulek. Zapasy w sprzedaży stacjonarnej szybko się wyczerpały. Przy zakupie za pośrednictwem strony internetowej, z cenami od 120 do 185 euro dla dorosłych, występują opóźnienia w dostawie od czterech do sześciu tygodni.

Warto zaznaczyć, że bilety trafiły do sprzedaży w piątek i pod koniec dnia zostały praktycznie wyprzedane. Niektóre z wejściówek są dostępne na aukcjach po 200 euro.

16 lipca Mbappe po raz drugi założy koszulkę Realu Madryt. Będzie to jednak jego debiut w pierwszej drużynie. Po raz pierwszy barwy stołecznego kluby przymierzył w 2012 roku, kiedy Francuz w wieku 14 lat odwiedził Valdebebas, czyli ośrodek treningowy Królewskich. Wówczas spotkał swojego idola, Cristiano Ronaldo, a plakatami z wizerunkiem Portugalczyka wytapetował swój pokój w domu rodziców.

A teraz, w 2024 roku, doświadczy spełnienia się marzeń z dzieciństwa o zostaniu zawodnikiem Realu Madryt. Dopiero piąte podejście władz Realu, aby pozyskać Mbappe zakończyło się powodzeniem. Historie bez happy endu miały miejsce w 2017 roku, 2021, 2022 i 2023 roku. Trzeba zaznaczyć, że cierpliwość prezesa klubu Florentino Pereza została nagrodzona pięcioletnim kontraktem z francuskim wirtuozem futbolu zaledwie półtora miesiąca temu, po wygraniu przez klub po raz 15. Ligi Mistrzów. Wcześniej do Realu Perez sprowadził takie gwiazdy jak Cristiano Ronaldo, Karima Benzemę, Kakę czy Edena Hazarda.

Na Mbappe ma czekać wypełniony obiekt, łącznie z lożami to ponad 80 tys., Santiago Bernabeu. Na wydarzenie akredytowało się co najmniej stu dziennikarzy. (PAP)

pp/