Jak powiedział PAP prof. Orella Martinez, fenomen tej “wyraźnej zmiany” EPL w kierunku liberalnych stanowisk dotyczy zarówno dziedziny moralności, jak i ekonomii. Dodał, że EPL “porzucając swoje chrześcijańskie i społeczne zasady”, stworzyła dla części swego dawnego elektoratu poczucie bycia pozbawionym politycznej reprezentacji.
“Tak jest w przypadku Polski, gdzie przedstawiciel EPL broni wyraźnie antychrześcijańskich stanowisk, takich jak usunięcie krzyży z warszawskiego ratusza. Działanie tego typu miało swoje korzenie jedynie w czasach komunistycznych” - uważa Orella Martinez.
Profesor odnotował, że ewolucja powołującej się na wartości chrześcijańskiej demokracji EPL w dziedzinie moralności polega też na obronie ideologii gender oraz wspieraniu żądań społeczności LGTB dotyczących obecności w programach nauczania w szkołach.
“Ewolucja ta sprzyja tworzeniu się konserwatywnego punktu odniesienia dla milionów mieszkańców Unii, który może być wspólnym miejscem dla konserwatystów i sił radykalnie narodowych” - dodał. Zaznaczył, że “bycie takim punktem odniesienia” jest celem premiera Węgier Viktora Orbana oraz premier Włoch Giorgii Meloni.
Prof. Orella Martinez spodziewa się, że wraz z dobrymi wynikami ugrupowań skrajnej prawicy m.in. w Niemczech i Francji nowy PE czeka “burzliwa mapa polityczna” i scenariusz budowania szerokiego prawicowego sojuszu “w celu przełamania hegemonii dzielonej dotychczas przez socjalistów, ludowców i liberałów”.
“Programowe punkty takiego konserwatywnego sojuszu opierałyby się na większym zaangażowaniu UE w NATO, obronie (...) chrześcijańskich korzeni Europy, rodziny i suwerenności narodowej, odrzuceniu globalistycznej cenzury, a także potępieniu wszystkich totalitaryzmów, których doświadczyła Europa: zarówno komunizmu, jak i nazizmu” - powiedział Orella Martinez, dodając, że wspólnym punktem byłaby też walka z nielegalną imigracją oraz nasilającym się w UE antysemityzmem.
Rozmówca PAP, odnotowując niedzielny sukces należącej do EPL Platformy Obywatelskiej premiera Donalda Tuska, zauważył, że powody do radości ma także jego hiszpański sojusznik, Partia Ludowa (PP), która wygrała w wyborach.
Zdaniem Orelli Martineza zwycięstwo PP w eurowyborach może zachęcić opozycję z Hiszpanii do próby zmiany rządu w tym kraju. Dodał, że wyniki niedzielnych wyborów potwierdziły, że Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE) premiera Pedro Sancheza słabnie, podobnie jak lewicowo-separatystyczni sojusznicy jego rządu.
Ekspert wskazał, że jeszcze przed rozpoczęciem niedzielnego głosowania do PE w Hiszpanii pojawiła się informacja, że szef Partii Ludowej Alberto Nunez Feijoo prowadzi dyskretne negocjacje z partią Carlesa Puigdemonta Razem dla Katalonii (Junts), aby złożyć wniosek o wotum nieufności, który ostatecznie zagwarantowałby obalenie gabinetu Sancheza. Dodał, że Junts, który w wyborach wywalczył tylko jeden mandat do PE, tracąc dwa, na rodzimym gruncie coraz bardziej słabnie jako reprezentant katalońskiego separatyzmu.
Marcin Zatyka (PAP)
mar/