Hiszpański socjolog: rola Kościoła w reżimie Franco przyspieszyła sekularyzację

2024-12-13 11:30 aktualizacja: 2024-12-13, 12:38
Kościół (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/Alberto Valdes
Kościół (zdjęcie ilustracyjne). Fot. EPA/Alberto Valdes
Kontrowersyjna rola Kościoła katolickiego w czasie reżimu gen. Francisco Franco (1939-75) przyspieszyła sekularyzację w Hiszpanii – ocenił w rozmowie z PAP hiszpański socjolog Fernando Vidal z Papieskiego Uniwersytetu Comillas w Madrycie.

"Bez wątpienia współudział Kościoła w pierwszym etapie dyktatury Franco i jego bezczynność wobec zbrodni (tamtych czasów) mają ogromny wpływ na Hiszpanów, którzy różnie to oceniają" – podkreślił socjolog. Rola Kościoła w czasie reżimu frankistowskiego "stworzyła podziały w kraju, które nadal trwają, choć stanowisko Kościoła uległo zmianie" – dodał.

"Podsyciło to reakcję przeciwko tradycji katolickiej i silny sekularyzm" – ocenił Vidal. Według niego "Kościół boi się refleksji na temat tamtych czasów, przede wszystkim oddania sprawiedliwości zmarłym porzuconym w zbiorowych grobach, których rodziny domagają się możliwości zlokalizowania (zwłok) i godnego pochówku".

"Duchy wojny wciąż nie dają spokoju" – przyznał Vidal.

W ostatnich dekadach liczba katolików w Hiszpanii wyraźnie się zmniejszyła. Według statystyk Centrum Badań Socjologicznych (CIS), około 55 proc. Hiszpanów deklaruje się obecnie jako katolicy, ale tylko 19 proc. to katolicy praktykujący. W ciągu ostatniego półwiecza liczba wiernych spadła o około 40 punktów proc.

Jak zauważył Vidal, przykład innych krajów pokazuje, że spadek liczby wyznawców może jednak prowadzić do większej aktywności katolickiej mniejszości w społeczeństwie. Widać to m.in. po wzroście liczby i aktywności kościelnych organizacji pomocowych.

Socjolog przypomniał, że prawie jedna trzecia podatników złożyła w ubiegłym roku deklaracje, w których przekazali część podatku na Kościół. W grudniu 2023 r. Konferencja Episkopatu Hiszpanii (CEE) podała, że łączne wpływy z tego tytułu wyniosły rekordowe 358,8 mln euro.

Oskarżenia o pedofilię 

Kościół zmaga się również z oskarżeniami księży o pedofilię. Kwestia ta ostatnio ponownie nabrała rozgłosu po tym, gdy w listopadzie rzecznik praw obywatelskich Angel Gabilondo wezwał w Kongresie Deputowanych, niższej izbie hiszpańskiego parlamentu, do współpracy państwa i duchownych w zadośćuczynieniu ofiarom pedofilii w Kościele, m.in. przez stworzenie specjalnego państwowego funduszu.

"Rzeczywiście, rożne raporty na ten temat wskazują na poważny problem" – przyznał Vidal, podkreślając jednak, że choć hiszpański Kościół zareagował z opóźnieniem, to zrobił to "zdecydowanie".

Jak donosił ostatnio dziennik "El Pais", procesy wewnątrzkościelne dotyczące nadużyć seksualnych są owiane tajemnicą, a wiele ofiar wciąż nie otrzymało zadośćuczynienia. Kościół nie zgodził się też na propozycję utworzenia specjalnego funduszu dla ofiar wykorzystywania seksualnego.

Hiszpańskie partie polityczne w różny sposób odnoszą się do Kościoła – zauważył Vidal. O ile lewica, która obecnie rządzi w Hiszpanii, ma "nierozwiązany konflikt z Kościołem oraz podejrzliwe stanowisko wobec religii", to umiarkowanej prawicy bliżej do chrześcijańskiego światopoglądu.

"Skrajna prawica traktuje katolicyzm w sposób zawłaszczający, zachowując się tak, jak by miała monopol na autentyczny katolicyzm (...) i stara się wykorzystać Kościół do celów politycznych" - ocenił rozmówca PAP.

"Niewątpliwie wpływ chrześcijaństwa na Hiszpanię jest ogromny" – podkreślił Vidal. Nawet pomimo spadku liczby wiernych w ostatnich dekadach jest to wciąż "największa zorganizowana siła obywatelska w Hiszpanii" – dodał socjolog.

Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)

grg/