"Co za mecz! Co za finał! Co za zwycięstwo!" - podsumowała rozgłośnia Cadena SER relacjonująca sobotni finał.
Hiszpańscy dziennikarze i eksperci wskazują na bardzo wyrównane decydujące spotkanie zawodów, które są jednym z najważniejszych sprawdzianów przed wielkoszlemowym French Open w Paryżu.
Zdaniem mediów ten pojedynek był świetnym dowodem wiarygodności klasyfikacji WTA, w której przewodzi Świątek przed Sabalenką.
Komentatorzy podkreślali odporność fizyczną i psychiczną Polki, która - jak zauważali - po raz pierwszy triumfowała na madryckiej "cegle". Przypomnieli, że sobotnim zwycięstwem zrewanżowała się Sabalence za finałową porażkę sprzed roku i uniemożliwiła Białorusince wygranie tej imprezy po raz trzeci.
Madrycka agencja Europa Press odnotowała, że Świątek wyszła zwycięsko z niezwykle zaciętego i męczącego, gdyż trwającego ponad trzy godziny, pojedynku z bardzo wymagającą rywalką.
"Kto teraz powie, że kobiecy tenis jest nudny?" - napisano i przypomniano, że to retoryczne pytanie zadała też Świątek po wieczornym starciu z Sabalenką.
Media hiszpańskie zaznaczyły, że choć 22-letnia Polka jest już niezmiernie utytułowana, to dotychczas nie miała szczęścia na madryckich kortach.
"Tym razem Świątek zostawiła swój ślad w Madrycie... Polka kontynuuje swój niewiarygodny triumfalny marsz jako najmłodsza tenisistka od czasu Dunki Caroline Wozniacki w 2012 roku z 20 tytułami na koncie" - zauważano.
Z kolei madryckie radio Cope podkreśliło: "Iga wykorzystała szansę wygrywając w niezapomnianym meczu najlepszych dwóch tenisistek świata".
Marcin Zatyka (PAP)
nl/