Hiszpańskie media po El Clasico: Real pewnie zmierza po tytuł [WIDEO]

2024-04-22 09:29 aktualizacja: 2024-04-22, 09:40
Rzut karny w 18. min wykorzystał Vinicius Junior. Fot. PAP/	Alvaro Medranda
Rzut karny w 18. min wykorzystał Vinicius Junior. Fot. PAP/ Alvaro Medranda
Piłkarze FC Barcelona pokazali się z dobrej strony w niedzielnym El Clasico na stołecznym stadionie Santiago Bernabeu, ale przegrali 2:3 z pewnie zmierzającym po tytuł mistrza kraju Realem Madryt - uważają hiszpańskie media.

Zdaniem mediów zawodnicy z Katalonii pokazali w stolicy klasę oraz charakter, ale ostatecznie to "Królewscy" wykonali znaczący krok w kierunku triumfu w La Liga. Dziennikarze z Hiszpanii chwalą dobre przygotowanie fizyczne obu drużyn po wyczerpujących ćwierćfinałach Ligi Mistrzów, rozegranych we wtorek i środę.

Relacjonujące wieczorne starcie w stolicy Hiszpanii rozgłośnie Radio Marca oraz Cadena SER odnotowały wysokie tempo gry i wskazały, że klasyk, który wiele wyjaśnił w sprawie tytułu, mógł się podobać.


 

Stołeczny dziennik "AS" podkreślił, że zdobyty w doliczonym czasie gry gol przez Jude'a Bellinghama, dający wygraną gospodarzom, sprawił, że mistrzostwo Hiszpanii dla Realu jest już niemal pewne.

"Bellingham przesądził o tytule w La Liga" - zaznaczyła gazeta sportowa z Madrytu i odnotowała, że Real ma już 11 punktów przewagi nad drugą w tabeli "Barcą".

Hiszpańscy komentatorzy spodziewają się stopniowych zmian w szeregach Barcelony w kolejnych spotkaniach i przewidują, że wraz z oddalaniem się mistrzostwa jej sztab szkoleniowy może testować nowe ustawienia zespołu.

Dziennik "Sport" odnotował, że kluczowym momentem meczu okazała się wymuszona kontuzją zmiana Frankiego De Jonga.

Zarówno ta gazeta, jak i inny kataloński dziennik "Mundo Deportivo" z dezaprobatą odniosły się do poziomu sędziowania w El Clasico, a praktycznie przemilczały 64-minutowy występ Roberta Lewandowskiego. Uważają, że prowadzący spotkanie arbiter Cesar Soto Grado wypaczył rezultat i sędziował na niekorzyść Barcelony.

Wskazały, że sędzia nie tylko nie dostrzegał sytuacji, po których należało odgwizdać rzut karny dla gości, ale z pobłażaniem traktował nieprzepisowe zagrania oraz faule gospodarzy.(PAP)

Autor: Marcin Zatyka

gn/