Marszałek Sejmu wraz z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim i minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz spotkał się w poniedziałek z przedstawicielami rolników i branży rolno-spożywczej. Pomysł zorganizowania, podczas którego przedstawiciele różnych stron będą mogli porozmawiać, zrodził się w lutym po rozmowie marszałka z reprezentantami rolników, którzy protestowali wówczas przed Sejmem.
"Rząd jest miejscem, w którym się podejmuje decyzje, natomiast w Sejmie często te decyzje się wykluwają. My tu nie będziemy zastępować rządu. Ja nie będę składał żadnych obietnic w imieniu premiera ani ministrów" - powiedział Hołownia na spotkaniu z rolnikami.
Podkreślił, że zależało mu, aby "spotkać i wysłuchać ludzi, którzy mogą doprowadzić do tego, że problemy realnie zostaną rozwiązane" oraz by wsłuchać się w to, co Sejm może "z tego wziąć do siebie".
"Czy potrzebujecie od nas takich, a nie innych rozwiązań legislacyjnych, takiego, a nie innego trybu pracy, a może potrzebujecie wysłuchań społecznych, obywatelskich" - mówił marszałek Sejmu do uczestników spotkania.
Przedstawił też pomysł, aby tak jak minister spraw zagranicznych przedstawia doroczną informację o założeniach i zadaniach polityki zagranicznej, tak minister rolnictwa raz w roku prezentował w Sejmie informację na temat stanu polskiego rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego Polski.
Hołownia mówił też o zmianach w polityce rolnej w Polsce, m.in. w kwestii tranzytu produktów rolnych z Ukrainy. "Ministerstwo Rolnictwa informuje, że w kwietniu tranzyt pszenicy, kukurydzy, rzepaku zmniejszył się dwukrotnie w stosunku do drugiej połowy 2023 roku. Jest ograniczony wywóz cukru na nasz rynek. Jest utrzymane embargo dla licznych produktów rolnych" - stwierdził marszałek Sejmu. (PAP)
Autor: Olga Łozińska
kno/