Komunikacja do i ze Strefy Gazy po rozszerzeniu w piątek operacji lądowej przez armię Izraela została odcięta, niedobory paliwa pogarszają sytuację - relacjonuje BBC.
Całkowicie odcięci od świata zewnętrznego Palestyńczycy nadal żyją w obliczu horroru ciągłych bombardowań, a izraelska armia w sobotę ponownie wydała wezwanie do ewakuacji północnej Strefy Gazy przed zbliżającą się izraelską operacją.
Armia izraelska przeprowadziła masowe naloty na Beit Lahia, Beit Hanoon i Zeitoun, a personel medyczny i obrona cywilna twierdzą, że przerwa w komunikacji utrudniała ucieczkę - poinformowała Al Dżazira.
Cały system komunikacyjny Strefy Gazy został zniszczony, co pozwala obecnie jedynie na spekulacje na temat samej wielkości zniszczeń, spowodowanych bombardowaniem północnej części enklawy i miasta Gaza.
Izrael, który twierdzi, że Hamas umieścił swoją broń i siły wśród cywilów, namawia mieszkańców Gazy, aby dla własnego bezpieczeństwa przenieśli się na południe - podała Al-Dżazira.
„To pilna zalecenie wojskowe” – napisał rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari na platformie X (d. Twitter). „Dla waszego bezpośredniego bezpieczeństwa wzywamy wszystkich mieszkańców północnej Gazy i miasta Gaza do tymczasowego przeniesienia się na południe” - dodał.
Al-Dżazira zamieszcza na swoim portalu kilkanaście fotografii ze Strefy Gazy, są na nich ludzie niosący torby z chlebem na tle ruin miasta, kłęby dymu unoszącego się nad jedną z dzielnic, ostrzelane i zbombardowane pojazdy. Na jednym ze zdjęć mężczyzna niesie ciało dziecka, na kolejnym ludzie przeszukują gruzy zbombardowanego budynku, na następnym ranny Palestyńczyk czeka na opatrunek przed uszkodzonym szpitalem.(PAP)
gn/