Izabela Leszczyna: nie wydaje mi się, żeby w komisjach śledczych mogli zasiadać ci, którzy będą przed nimi stawać

2023-11-24 09:24 aktualizacja: 2023-11-24, 13:06
Izabela Leszczyna. Fot. PAP/Albert Zawada
Izabela Leszczyna. Fot. PAP/Albert Zawada
Nie wydaje mi się, żeby w komisjach śledczych mogli zasiadać ci, którzy będą przed nimi stawać; nie wiem, jaka była rola ministra Czarnka w organizacji tzw. wyborów kopertowych, ale wydaje się, że członkowie Rady Ministrów brali udział w przekraczaniu prawa - oceniła posłanka KO Izabela Leszczyna w RMF FM.

Leszczyna w piątek w radiu RMF FM została zapytana o deklarację szefa MEiN Przemysława Czarnka, który w czwartek powiedział, że chciałby zasiadać w sejmowej komisji śledczej badającej sprawę organizacji tzw. wyborów kopertowych w 2020 r. Projekt uchwały powołującej taką komisję to jeden z trzech, które przedstawili w środę politycy KO.

"Oczywiście będą określone ustalone parytety, i na pewno PiS będzie miał swoje miejsce w komisjach śledczych, tak jak my mieliśmy miejsce w tych komisjach śledczych za czasów PiS - które niczego nie ustaliły" - powiedziała Leszczyna. "PiS będzie delegował swoich przedstawicieli, ale nie wydaje mi się, żeby w komisji mogli zasiadać ci, którzy będą przed nią stawać" - zaznaczyła, dodając że jest to jej prywatna opinia.

"Nie wiem, jaka była rola pana Czarnka w wyborach kopertowych, ale wydaje się, że członkowie Rady Ministrów, w której pan Czarnek chyba był wtedy, bo oni brali czynny udział w przekraczaniu prawa, bądź niedopełnianiu obowiązków; to jednak Rada Ministrów bardzo często podejmuje decyzje. Nie wiem czy przy wyborach kopertowych były jakieś decyzje na poziomie Rady Ministrów, czy tylko na poziomie premiera" - dodała.

Czarnek w rozmowie z RMF FM w czwartek przyznał, że chciałby być w komisji ds. wyborów kopertowych. "Bardzo chętnie, zgłosiłem swoją kandydaturę. Chciałbym być w komisji do spraw wyborów kopertowych, bo jest tam mnóstwo fałszu i przekłamania. Wybory kopertowe nie odbyły się dlatego, że zablokowali je samorządowcy z wielkich miast. Sam mówił to Rafał Trzaskowski. Będę wykazywał dramatyczne okoliczności 10 maja 2020 roku, kiedy zarządzone przed pandemią koronawirusa wybory prezydenckie się nie odbyły" - zaznaczył.

"Jako odpowiedzialna władza w Polsce, która ma obowiązek przeprowadzić wybory prezydenckie, robiliśmy wszystko, żeby je przeprowadzić. Bardzo chętnie będę przesłuchiwał samorządowców z wielkich miast na okoliczność wyborów kopertowych" - stwierdził Czarnek. Wyraził również obawę, że opozycja będzie wskazywać, kogo PiS ma wybrać do komisji śledczych.

Klub KO złożył Sejmie projekty uchwał dot. powołania trzech 11-osobowych komisji śledczych ws. tzw. afery wizowej, Pegasusa i tzw. wyborów kopertowych. Sejm ma się nimi zająć na posiedzeniu w przyszłym tygodniu.

Komisja śledcza ds. tzw. wyborów kopertowych ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów prezydenta RP w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego. W projekcie uchwały zapisano, że w szczególności komisja zbada działania ówczesnych członków Rady Ministrów, w tym premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i podległych im osób. Sprawdzi też, w jaki sposób realizowane były polecenia członków rządu w tym zakresie, zwłaszcza przez Pocztę Polską i Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych.(PAP)

kgr/