Rezerwiści, którzy spotkali się z Gallantem w bazie lotniczej Ramon na południu Izraela, przekazali mu, że rozumieją swoich kolegów, którzy przestali zgłaszać się do udziału w szkoleniach lub służbie w proteście przeciwko reformie sądownictwa - podał portal Times of Israel.
Poinformowali oni również Galanta, że nie chcą przeprowadzać ataków w imieniu niedemokratycznego kraju i rozważają przyłączenie się do protestu.
Izraelski portal zauważa, że niektórzy żołnierze wyrazili obawy, że zmiany w sądownictwie mogą narazić ich na odpowiedzialność przed międzynarodowymi trybunałami, których procedury mogą być uruchamiane w przypadkach, gdy krajowy system sądowniczy będzie postrzegany jako niewystarczająco niezależny.
W ramach protestu wobec forsowanych przez rząd Netanjahu zmian w sądownictwie tysiące żołnierzy rezerwy ogłosiło, że nie będą stawiać się do ochotniczej służby, a pod koniec lipca 1142 rezerwistów izraelskich sił powietrznych, w tym ponad 400 pilotów, wystosowało list, w którym ogłosili, że zawieszą swoją służbę w proteście przeciwko forsowanej reformie. Połowa izraelskich pilotów wojskowych to rezerwiści, a ich absencja jest postrzegana jako zagrożenie dla obronności kraju.
Z Jerozolimy Marcin Mazur (PAP)
sma/