![Szpital w Strefie Gazy. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/AA/ABACA](/sites/default/files/styles/main_image/public/202403/pap_20240307_3IE.jpg?itok=B2UFzhNJ)
Armia twierdzi, że przed rozpoczęciem "precyzyjnej operacji" uprzedziła resort zdrowia Strefy Gazy i zażądała "natychmiastowego położenie kresu wszelkiej działalności terrorystycznej w szpitalach" - podał portal I24.
Żołnierze - jak przekazała armia - zostali ostrzelani z terenu szpitala. Wojsko zapewniło, że nawet w trakcie działań zbrojnych "gwarantowana jest ciągłość funkcjonowania szpitala", zaś po zakończeniu walki "będą kontynuowane wysiłki humanitarne, zapewniona żywność, woda i inne zapasy pacjentom i cywilom na terenie kompleksu medycznego".
Nadzorowany przez Hamas resort zdrowia Strefy Gazy zaprzeczył, jakoby szpital był wykorzystywany przez terrorystów i poinformował, że w trakcie walk ucierpieli przebywający w szpitalu cywile.
W zeszłym roku Izrael spotkał się z ostrą krytyką, kiedy jego żołnierze po raz pierwszy wkroczyli do szpitala. Odkryli w pobliżu budynku tunele, które w ocenie armii były wykorzystywane jako centra dowodzenia terrorystów, czemu przeczył zarówno Hamas jak i dyrekcja Al-Szifa.
"Szpital znalazł się w centrum padających z obu stron oskarżeń o zbrodnie wojenne: Palestyńczycy oskarżali Izrael o celowe atakowanie szpitala, a Izrael stronę palestyńską o wykorzystywanie placówek medycznych do chronienia uzbrojonych bojowników" - przypomniała agencja Reutera. (PAP)
ep/