Jacek Sasin o wnioskach NIK: działania czysto polityczne, podyktowane kampanią i chęcią wspierania partii Konfederacja

2023-09-12 12:22 aktualizacja: 2023-09-12, 20:54
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś na konferencji prasowej Najwyższej Izby Kontroli Fot. PAP/Leszek Szymański
Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś na konferencji prasowej Najwyższej Izby Kontroli Fot. PAP/Leszek Szymański
Szereg regulacji wprowadzonych w czasie pandemii na podstawie specustawy budzi istotne zastrzeżenia z punktu widzenia zgodności z Konstytucją RP - twierdzi Najwyższa Izba Kontroli. W związku z tym NIK wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie niezgodności przepisów specustawy i ustawy zmieniającej z Konstytucją. Izba skierowała także 9 zawiadomień do prokuratury. Według ministra aktywów Jacka Sasina, "działania NIK są czysto polityczne, podyktowane kampanią wyborczą i chęcią wspierania partii Konfederacja".

Najwyższa Izba Kontroli przeanalizowała postępowanie instytucji państwowych w trakcie pandemii COVID-19. Wnioski przedstawiła we wtorek w Warszawie.

"Blisko 9 mld na dodatki covidowe, prawie 1 mld na szpitale tymczasowe, ponad 82 mln zł na niekompletne, niesprawne i nie spełniające polskich norm respiratory" - wskazała NIK.

Jak poinformowano we wtorek na konferencji NIK, szereg regulacji wprowadzonych w czasie pandemii na podstawie specustawy budzi istotne zastrzeżenia z punktu widzenia zgodności z Konstytucją RP. Zakwestionowano m.in. tryb uchwalenia dwóch ustaw stanowiących podstawę covidowego ładu prawnego i ich poszczególne przepisy.

W związku z tym NIK wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie niezgodności przepisów specustawy i ustawy zmieniającej z Konstytucją.

Wniosek prezesa NIK został skierowany do TK 16 czerwca.

NIK zawiadamia prokuraturę ws. nieprawidłowości w działaniu administracji w okresie COVID-19 

NIK złożyła dziewięć zawiadomień do prokuratury w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami w przygotowaniu i działaniu administracji w okresie COVID-19 oraz w tworzeniu i funkcjonowaniu szpitali tymczasowych. 3 zawiadomienia dotyczą zakupu respiratorów, dwa - działań ministra aktywów państwowych.

Najwyższa Izba Kontroli przeanalizowała postępowanie instytucji państwowych w trakcie pandemii COVID-19.

Poinformowano m.in. że - w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami podczas kontroli reagowania w COVID-19 - wysłano 4 zawiadomienia, w tym 3 dotyczące zakupu respiratorów przez ministra zdrowia i szefa KPRM.

Po kontroli szpitali tymczasowych wysłano 4 zawiadomienia dotyczące działań: wojewody dolnośląskiego, dyrektora szpitala MSWiA w Katowicach oraz ministra aktywów państwowych (2 zawiadomienia w zakresie dotyczącym ponoszenia kosztów szpitali tymczasowych w Hali Jaskółka w Tarnowie). W kwestii realizacji poleceń MZ w sprawie dodatków covidowych, wysłano jedno zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, a dalsze są w opracowaniu.

"Rozmienianie autorytetu NIK na drobne. Szef Izby występuje na konferencjach z liderem partii, jego syn-doradca startuje w wyborach. Wciąganie Izby w brudną kampanię wyborczą. Swoją drogą, gdyby Tusk rządził w Covidzie zostałaby z Polski spalona ziemia. I popiół z cygar Tuska" - skomentował na Twitterze szef MAP Jacek Sasin.

Jacek Sasin: działania NIK są czysto polityczne, podyktowane kampanią wyborczą

Działania NIK są czysto polityczne, podyktowane kampanią wyborcza, chęcią wspierania partii Konfederacja, Izba nie była zainteresowana rzetelnym wyjaśnianiem sprawy - tak minister aktywów państwowych Jacek Sasin odniósł się do opublikowanego raportu NIK  ws. działania administracji w pandemii COVID-19.

Sasin powiedział dziennikarzom w Supraślu (Podlaskie), że wszystkie działania NIK trudno obecnie traktować poważnie, bo są to - w jego ocenie - "działania czysto polityczne podyktowane kampanią wyborczą".

"Pan prezes (NIK) Marian Banaś bardzo wyraźnie udowodnił, że jest, pozostaje dzisiaj w sojuszu politycznym z jedną z partii, która bierze udział w wyborach, mam na myśli Konfederację. Ja traktuję ten atak na moją osobę jako dowód na to, że przedstawiciel Konfederacji tutaj w województwie podlaskim  - a jest to jeden z czołowych polityków, pan Krzysztof Bosak, który tutaj kandyduje do Sejmu - przestraszył się rywalizacji ze mną, zostały uruchomione wszystkie mechanizmy, żeby we mnie uderzać" - powiedział Sasin, który jest liderem listy PiS do Sejmu w Podlaskiem. Bosak otwiera listę kandydatów Konfederacji.

Sasin tłumaczył, że organizacja szpitali tymczasowych na podstawie decyzji premiera, była podyktowana troską o zdrowie i życie Polaków i życie wiele osób zostało tam uratowane.

"Jestem dumny z tego, że spółki Skarbu Państwa mogły w tym procesie uczestniczyć, że mogliśmy tak jak w wielu innych sytuacjach być na tej pierwszej linii walki o interesy Polaków w bardzo trudnych, kryzysowych sytuacjach" - powiedział Sasin. Dodał, że potwierdza to, że spółki te są bardzo ważnym elementem bezpieczeństwa Polski i Polaków i nigdy nie powinny zostać sprywatyzowane.

Pytany o sprawę szpitala tymczasowego w Tarnowie Sasin powiedział, że szczegółowe wyjaśnienia były przedstawione NIK, ale ta - jak powiedział - "nie była zainteresowana rzetelnym wyjaśnieniem tej sprawy". "Była zainteresowana organizacją właśnie tego typu politycznego ataku w trakcie kampanii wyborczej w kontekście aktywności pana prezesa Banasia, wspólnych konferencji z politykami Konfederacji, startu syna pana Banasia do Sejmu z listy Konfederacji, to mnie jakoś tam szczególnie nie dziwi i nie zaskakuje, te działania, które są podejmowane" - powiedział Sasin.

Minister aktywów państwowych tłumaczył dalej sprawę Tarnowa, że na podstawie decyzji premiera koszty poniósł Bank PKO BP, przygotowujący powstanie tam szpitala tymczasowego, była wynajęta nieruchomość, ale po decyzji wojewody - na podstawie analizy sytuacji medycznej - zarzucono konieczność budowy szpitala, ale bank poniósł koszty.

"W naturalny sposób te koszty musiały być zwrócone, bo bank nie podjął przecież tych działań z własnej inicjatywy, tylko na podstawie decyzji rządowych, więc wszystko jest tutaj w absolutnym porządku. Mamy na to cały komplet dokumentów, wszystko odbyło się transparentnie, decyzje były podejmowane zgodnie z prawem. Nie mam tutaj żadnych obaw co do tego, jak ta kwestia zostanie oceniona. Natomiast podkreślam, NIK nie była w ogóle zainteresowana przyjęciem jakichkolwiek wyjaśnień w tej sprawie, działała pod z góry założoną tezę" - powiedział Sasin.

Minister dodał, że spodziewa się, że w toczącej się kampanii wyborczej Najwyższa Izba Kontroli będzie jeszcze bardzo aktywna, ponieważ - jego zdaniem -jest dzisiaj elementem sztabu wyborczego Konfederacji.

Autorki: Agata Zbieg, Katarzyna Lechowicz-Dyl, Sylwia Wieczeryńska, Izabela Próchnicka

mar/