„Nie wiem, ile razy mam to powtarzać!” – irytuje się bohater serialu oskarżony o zamordowanie swojej asystentki, z którą miał romans. Złośliwi wiedzą. Policzyli już, że w samym tylko zwiastunie, Rusty Sabich powtarza zdanie „Nie zabiłem jej” czternaście razy. Dodając przy okazji pytanie: „Naprawdę myślisz, że ją zabiłem?”.
Podobnie jak film w reżyserii Alana J. Pakuli, serial „Uznany za niewinnego” również oparty został na motywach bestsellerowej książki autorstwa Scotta Turowa. Jej bohaterem jest prokurator, na którego spada oskarżenie o zabójstwo koleżanki z pracy. Kobiety, z którą miał romans (w tej roli Renate Reinsve). Reputacja prawnika zaczyna wisieć na włosku, identycznie zresztą, jak jego małżeństwo. Żona Sabicha (Ruth Negga) wie bowiem o romansie i wierzy w winę małżonka.
W oficjalnym opisie fabuły czytamy, że serial pogłębi tematy obsesji, seksu, polityki, władzy oraz granic miłości. Główny bohater stanie do walki o uratowanie swojej rodziny, małżeństwa i reputacji. Po przeciwnej stronie barykady będzie główny oskarżyciel, w którego wciela się Peter Sarsgaard. W pozostałych rolach występują Bill Camp, O-T Fagbenle, Chase Infiniti, Elizabeth Marvel, Nana Mensah oraz Kingston Rumi Southwick. Showrunnerem jest David E. Kelley, a producentem J. J. Abrams.
„Uznany za niewinnego” to kolejny w ostatnich miesiącach tytuł, w którym zobaczyć można Jake’a Gyllenhaala. Ale zarazem pierwsza produkcja telewizyjna, w której doczekał się roli głównej. Jest on wszak przede wszystkim aktorem filmowym, którego ostatnio można było oglądać m.in. w produkcjach takich, jak „Przymierze” oraz „Road House” (pojawi się też w kolejnej części). W przygotowaniu są również takie tytuły z jego udziałem jak: „In the Grey” Guya Ritchiego oraz „Snow Blind” Gustava Mollera. (PAP Life)
kgr/