Wyjaśnił, że ulica Chmielna cała jest w graffiti i pełna pustostanów, to samo się dzieje z ulicą Marszałkowską - co drugi lokal to pustostan.
"Straszą tam zrujnowane, miejskie kamienice. Nie mówiąc o tym, co się dzieje w okolicach Pałacu Kultury" - dodał.
Podkreślił, że już dawno postulował lepszy nadzór nad miejskimi lokalami.
"A do tego polityka czynszowa miasta jest skandaliczna. Podwyższa się czynsze, a lokale zmieniają się w pustostany" - wyjaśnił.
Zaznaczył, że aby zmienić tą tendencję należy całkowicie zmienić politykę czynszową, politykę zarządzania lokalami miejskimi i doprowadzić do uspokojenia ruchu, ograniczenia dzikiego parkowania i zazielenienia Śródmieścia.
"Wtedy mieszkańcy i piesi wrócą do centrum" - dodał. "Jaka to jest przyjemność spacerować przy ulicy, która ma 8 pasów ruchu, jak w niektórych miejscach Marszałkowska. Jaka jest przyjemność spacerować po placu Konstytucji, który jest jednym wielkim parkingiem. Tutaj się nawarstwia wiele zaniedbań, bardzo dziwna polityka lokalowa miasta i wszechstronna betonoza, która zabija Śródmieście" - podkreślił.
Jan Śpiewak wskazał, że najwyraźniej prezydent Warszawy nie chodzi po Warszawie.
"Gdyby raz się przeszedł po Marszałkowskiej, czy po Chmielnej, nie mógłby chyba tego tak zostawić. Musiałby być człowiekiem pozbawionym wrażliwości" - powiedział. "Wydaje mi się, że Rafał Trzaskowski ogląda Warszawę zza okien limuzyny i ma w nosie to miasto. Podejrzewam, że częściej teraz bywa w Kielcach, niż na Marszałkowskiej. Jest to człowiek oderwany całkowicie od problemów Warszawy" - dodał.
Zaznaczył, że kolejnym problemem jest ogromna ilość graffiti. "Warszawa tonie w bazgrołach. Dla mnie to jest niepojęte, że nic się nie da z tym zrobić" - dodał.(PAP)
Autorka: Marta Stańczyk
kgr/