W sobotę na konferencji prasowej w Opolu wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski przekonywał kobiety do udziału w nadchodzących wyborach parlamentarnych i udzieleniu odpowiedzi na pytania referendalne.
Parlamentarzysta ocenił, że stawką w nadchodzących wyborach jest m.in. bezpieczeństwo polskich kobiet i ich rodzin, które mogą być narażone na niebezpieczeństwa znane z państw, które mają inną niż Polska, politykę imigracyjną.
"Widzimy, co dzieje się w Niemczech. Widzimy, co dzieje się w Szwecji, we Francji, Włoszech czy Hiszpanii. Tam kobiety boją się wychodzić na ulice. Są napastowane. Tam, niestety, są gwałcone. (…) Nie pozwolimy na to, jako Prawo i Sprawiedliwość, aby do Polski nielegalnie stosować przymusową relokację, przysyłać nielegalnych imigrantów, obcych kulturowo, by napadali na nasze kobiety. (…) Trzeba mówić twardo "nie" w referendum wobec tych rozwiązań, które stwarzają zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa" - podkreślił.
Jego zdaniem, polskie kobiety powinny iść do urn, by zagłosować na Prawo i Sprawiedliwość. "Ufam, że oddadzą głos na tę formację, która gwarantuje im bezpieczeństwo" - powiedział Kowalski. (PAP)
autor: Marek Szczepanik
pp/