Dziennikarze jednego z największych japońskich dzienników zaznaczają, że wygrana Trumpa jest przede wszystkim "nietypową sytuacją", w której człowiek oskarżony w sprawie karnej obejmie najwyższy urząd w państwie. Polityk będzie także pierwszym prezydentem od 132 lat, który wraca do Białego Domu po przerwie.
W artykule opublikowanym na portalu dziennika zwrócono jednak uwagę na "obawy", że zwycięstwo kandydata Republikanów wpłynie negatywnie na światową gospodarkę. Redakcja podkreśla, że jeśli Trump postanowi zaostrzyć cła, "nawet sojusznicy będą celem" tych retorsji.
Biorąc to pod uwagę "Mainichi Shimbun" pozytywnie ocenił decyzję premiera Ishiby, który wyraził chęć jak najszybszego spotkania się z nowym prezydentem. Rząd w Tokio "ma nadzieję na zbudowanie zaufania między przywódcami na wczesnym etapie i złagodzenie efektu "szoku Trumpa"". Podkreślono, że gabinet Ishiby czerpie w tym względzie z "udanego doświadczenia" byłego premiera Shinzo Abe, który "zbudował silne relacje" dzięki temu, że jeszcze przed rozpoczęciem pierwszej kadencji Trumpa spotkał się z ówczesnym prezydentem elektem zaledwie 10 dni po wyborach.
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ fit/ ep/