Jest data pierwszego posiedzenia X kadencji Sejmu. Prezydent: Zjednoczona Prawica poinformowała, że będzie mieć większość na sali sejmowej

2023-10-26 12:09 aktualizacja: 2023-10-26, 15:53
Andrzej Duda, Fot. PAP/Paweł Supernak
Andrzej Duda, Fot. PAP/Paweł Supernak
W poniedziałek 13 listopada odbędzie się pierwsze posiedzenie X kadencji Sejmu - pinformował Andrzej Duda. Prezydent powiedział, że dziś jest dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera: Mateusz Morawiecki i Donald Tusk.

"Mamy dziś przede wszystkim dwóch poważnych kandydatów do stanowiska premiera, mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają kandydata na premiera. Jedną grupą jest Zjednoczona Prawica.

"Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica poinformowała, że kandydatem na premiera z ich strony, jako ugrupowania, które wygrało wybory, miało najlepszy wynik w wyborach, będzie pan premier Mateusz Morawiecki" - powiedział prezydent.

Jak dodał, politycy PiS zakładają, że będą mieli większość w Sejmie.

"Poinformowali mnie na wprost zadane pytanie, że zakładają, że będą posiadali większość na sali sejmowej, która umożliwi poparcie tego kandydata i jego propozycji, jeżeli chodzi o Radę Ministrów" - przekazał prezydent.

Z kolei kandydatem KO, Trzeciej Drogi i Lewicy - jak poinformował prezydent - jest Donald Tusk. 

"Usłyszałem komunikat - po kolei od Koalicji Obywatelskiej, następnie Trzeciej Drogi, zarówno ze strony przedstawicieli PSL, dokładnie pana przewodniczącego Władysława Kosiniaka-Kamysza, jak również przewodniczącego Polski 2050 pana (Szymona) Hołowni - o tym, że (...) mają swojego kandydata (na premiera) - podobnie jak wcześniej usłyszałem to od KO - jest to pan przewodniczący Donald Tusk" - powiedział prezydent Duda.

Podkreślił, że także przedstawiciele Lewicy poinformowali, że ich kandydatem na premiera jest Donald Tusk.

Zaznaczył jednak, KO, Trzecia Droga i Lewica nie mają jeszcze formalnie zawartej koalicji, nie mają umowy koalicyjnej i nie mogą podać kandydatów na ministrów.

"Usłyszałem, że nie ma formalnie zawartej koalicji, to znaczy, że nie ma umowy koalicyjnej w tej chwili, i że w związku z tym nie można w tej chwili jeszcze odpowiedzialnie podać konkretnych osób, które będą przedstawiane jako kandydaci na ministrów" - powiedział prezydent.

Jak podkreślił, ta kwestia jest przedmiotem koalicyjnych uzgodnień.

"Na szczęście - patrząc na postanowienia naszej konstytucji, również na kalendarz - jest jeszcze czas na to, by w tym zakresie decyzje były podejmowane przez poszczególne ugrupowania i przez poszczególnych kandydatów" - dodał Andrzej Duda

Prezydent: pierwszy raz mamy taką sytuację przed tzw. pierwszym krokiem konstytucyjnym

Duda podkreślił, że w związku z tym, że jest dwóch poważnych kandydatów na premiera, "jest to sytuacja nowa w naszych standardach demokratycznych".

"Nigdy nie było takiej sytuacji, że wybory wygrało jedno ugrupowanie, natomiast inne ugrupowania, które również mają swoich przedstawicieli w parlamencie, twierdzą, że to one będą miały większość bez ugrupowania zwycięskiego i one przedstawiają swojego kandydata na premiera" – podkreślił Andrzej Duda.

Zaznaczył, że "musi to rozważyć".

"Jest to na pewno w tej chwili jedno z najpoważniejszych zagadnień, nad którymi się w tym momencie pochylam" - dodał.

Przypomniał, że "wszyscy wiedzą o tym, że obyczaj był taki do tej pory, że tekę premierowską od prezydenta otrzymywał kandydat zgłoszony przez zwycięskie ugrupowanie".

"Ale zawsze było tak, że to zwycięskie ugrupowanie albo miało z góry koalicję i nikt inny nie twierdził, że ma kandydata, który będzie miał większość, albo miało tzw. większość samodzielną, jak to miało miejsce w 2015 i 2019 roku" – powiedział Duda.

"Na szczęście jest tak, że konstytucja daje czas"

Prezydent: nie widzę dzisiaj powodu, aby skracać kadencję Sejmu

"Rozumiem oczekiwanie, iż praca nowego parlamentu rozpocznie się niezwłocznie, dlatego dzisiaj mogę powiedzieć, że terminem, który wstępnie zaplanowałem jako termin pierwszego posiedzenia Sejmu (X kadencji) będzie poniedziałek, 13 listopada. Czyli dokładnie dzień przypadający następnego dnia po niedzieli, 12 listopada, kiedy to kadencja się kończy" - oświadczył Andrzej Duda.

Prezydent podkreślił, że jest to najszybszy możliwy termin, biorąc pod uwagę normy konstytucyjne.

"Poinformowałem wczoraj przedstawicieli wszystkich nowych sił parlamentarnych, że nie widzę dzisiaj powodu do tego, aby w jakikolwiek sposób tę konstytucyjną - podkreślam, 4-letnią kadencję parlamentu, skracać" - zaznaczył.

Prezydent powiedział, że skrócenie kadencji Sejmu mogłoby nastąpić w wyjątkowych okolicznościach, których w jego ocenie dzisiaj nie widać.

"W istocie ta kadencja, w moim przekonaniu, spokojnie może być dokończona i tak powinno się stać, biorąc pod uwagę normy konstytucyjne" - dodał. 

"Wszystkie konstytucyjne terminy zostaną dotrzymane"

 Duda zadeklarował, że gdyby ktoś uważał, że jest potrzebne kolejne spotkanie z prezydentem, jest gotów się spotkać.

Podkreślił też, że "będą podjęte decyzje dotyczące osoby Marszałka Seniora, który rozpocznie obrady nowego parlamentu, zainauguruje je".

"Następnie ten tak zwany pierwszy krok, czyli wskazanie kandydata na premiera, który będzie organizował, przyszły rząd. To są dalsze kroki, które nastąpią" - mówił.

Dodał, że zapewnił wszystkich uczestników spotkań, które odbyły się wczoraj i przedwczoraj, że "absolutnie wszystkie konstytucyjne terminy zostaną dotrzymane, jak również wszystkie konstytucyjne normy w zakresie postępowania konstytuującego parlament i związanego z desygnowaniem i wyborem przyszłego rządu".

"Chcę wyrazić przekonanie, że w sposób spokojny uda nam się w odpowiednim momencie - po pierwsze ukonstytuować parlament, po drugie dokonać odpowiednich wyborów - myślę tutaj o marszałku Sejmu, Senatu, jak również wyłonić nowy polski rząd" - powiedział prezydent Duda. (PAP)

 

Autorzy: Anna Kruszyńska, Wiktoria Nicałek, Agnieszka Ziemska, Adrian Kowarzyk, Agata Zbieg, Iga Leszczyńska, Karolina Kropiwiec

kw/