Premier powołuje i odwołuje zastępców szefa CBA na wniosek szefa Biura, po zasięgnięciu opinii sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Komisja kilka dni temu wydała pozytywną opinię o powołaniu Strzelczyka i odwołaniu Karpety.
P.o. szef CBA Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak ma teraz nadal dwóch zastępców - Strzelczyka i Marcina Steca.
Tomasz Strzelczyk w latach 2015–20 pełnił służbę w wydziale operacyjno–śledczym warszawskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego - był naczelnikiem. Później pracował w wydziale operacyjno-śledczym bydgoskiej delegatury CBA.
Powołanie Zastępcy Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego
— CBA (@CBAgovPL) January 30, 2024=
Dnia 30 stycznia 2024 roku Prezes Rady Ministrów powołał Pana Tomasza Strzelczyka na Zastępcę Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. pic.twitter.com/TZWJaWLOOC
Przed służbą w CBA przez ponad 20 lat był funkcjonariuszem policji - odszedł jako naczelnik jednego z wydziałów Centralnego Biura Śledczego w stopniu młodszego inspektora.
"Powołany Zastępca Szefa CBA posiada bogate doświadczenie zawodowe, zwłaszcza w obszarze zwalczania przestępczości korupcyjnej oraz działalności godzącej w interesy ekonomiczne państwa. Był wielokrotnie odznaczany za swoje osiągnięcia – m.in. Brązowym oraz Srebrnym Medalem Za Długoletnią Służbę" - podało CBA w komunikacie.
Ustępującemu zastępcy podziękowano za długoletnią służbę - zaznaczyło Biuro.
Premier: zadaniem naszej koalicji jest odbudowa prawdziwej służby antykorupcyjnej, która ma patrzeć na ręce władzy
Podczas wtorkowej konferencji w KPRM szef rządu został zapytany o likwidację Centralnego Biura Antykorupcyjnego, o czym mówił w poniedziałek w TOK FM minister-koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. Siemoniak zapowiedział także, że projekt likwidacji CBA mógłby zostać przyjęty przez Radę Ministrów w pierwszym kwartale br.
Tusk przypomniał, że wiele lat temu podjął decyzję, żeby Mariusz Kamiński był szefem CBA "bo naiwnie wierzyłem, że można z PiS-em zbudować kilka instytucji, które będą pracowały dla Rzeczpospolitej, a nie dla prezesa czy jego partii". "Miałem taką nadzieję również wtedy, kiedy zdecydowałem o rozdziale funkcji prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości i oddawałem w ręce prezydenta Lecha Kaczyńskiego decyzje, kto zostanie prokuratorem generalnym - mając większość w parlamencie, mając wszystkie możliwości budowania partyjnej prokuratury czy partyjnej służby antykorupcyjnej" - dodał premier.
Według niego, prezes PiS Jarosław Kaczyński ma inne zdanie na ten temat. "Ale ja poglądu nie zmienię" - dodał Tusk. "Ja chcę, żeby takie służby jak CBA, czy tego typu służby jak CBA, działały na rzecz państwa - niezależnie od tego, jaka partia rządzi i żeby prokuratura została znowu oddzielona od władzy politycznej i żeby prokurator generalny nie był jednocześnie ministrem sprawiedliwości i wtedy stronę idą nasze prace" - zaznaczył premier.
"Problemem Centralnego Biura Antykorupcyjnego przez te lata nie było to, że nie zajmowało się politykami Platformy czy opozycji - jest dokładnie odwrotnie. CBA pod rządami PiS-u nie zajmowało się kontrolą władzy, do czego jest przede wszystkim powołane, tylko zajmowało się opozycją" - podkreślił premier.
Tusk podkreślał także, że oprogramowanie Pegasus było używane łącznie z innymi, tradycyjnymi metodami inwigilacji i podsłuchu. "Ale już wstępne analizy tych materiałów pokazują, jak bardzo sfokusowane było także CBA na opozycji, a nie na kontrolowaniu władzy" - wskazał.
"Nikt w Polsce nie miałby zamiaru likwidować CBA, gdyby CBA zajęło się aferami, o których dzisiaj tak głośno w czasie ośmiu lat rządów PiS-u" - mówił szef rządu. "Zupełnie niebywałe, że o aferach, o korupcji, wiedziały już wszystkie wolne media, wiedziała Europa, opinia publiczna, już nikt nie miał wątpliwości, co tutaj się dzieje, tylko dwie instytucje udawały, że tego nie widzą - CBA i tzw. telewizja publiczna za czasów PiS-u" - podkreślił Tusk.
Jak zaznaczył, nie wie, jaki będzie kalendarz działań w parlamencie. "Ale wiem, i będziecie mnie państwo z tego rozliczać, że moim zadaniem i naszej koalicji jest odbudowa prawdziwej służby antykorupcyjnej, która ma patrzeć na ręce przede wszystkim władzy na każdym szczeblu, a nie zajmować się i ścigać opozycje" - zapowiedział. "
Tusk wskazał, że na czele CBA stoją ludzie, którzy mają wielką determinację, aby przywrócić dobre imię tym, którzy chcieli dobrze służyć. "Niezależnie od tego, jaki los spotka CBA w tej formie, jaka jest, my w Polsce odbudujemy prawdziwą, rzetelną, nam patrzącą na ręce służbę antykorupcyjną. Tego możecie być pewni" - podkreślił. (PAP)
Autor: Aleksander Główczewski
mmi/