SA rozpoznawał w czwartek odwołania od wyroku Sądu Okręgowego w Sosnowcu, który właśnie taką karę wymierzył oskarżonemu. Od tamtego orzeczenia odwołała się zarówno obrona, jak i prokuratura. Oskarżyciel publiczny chciał, by M. mógł starać się o zwolnienie najwcześniej po 50 latach. Obrona, która uważała karę za zbyt surową, domaga się złagodzenia wyroku lub ewentualnie powtórzenia procesu.
SA tylko nieznacznie zmienił wyrok z I instancji – drobna korekta dotyczy kosztów obrony z urzędu, w pozostałym zakresie orzeczenie utrzymał w mocy. Jak wyjaśnił przewodniczący składu orzekającego sędzia Robert Kirejew, zgodnie z prawomocnym orzeczeniem skazany na dożywocie M. będzie mógł starać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie nie wcześniej niż po 30 latach odbycia kary. Został też wobec niego orzeczony środek zabezpieczający w postaci terapii w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym – trafi tam po zakończeniu kary więzienia.
Z uwagi na charakter sprawy, jawna była jedynie sentencja wyroku, ustne motywy rozstrzygnięcia sąd podał już bez udziału publiczności. Z tego samego powodu wyłączeniem jawności toczył się cały proces. Na czwartkową rozprawę nie został doprowadzony Tomasz M., który nie złożył takiego wniosku, w sądzie nie było także bliskich Sebastiana, którzy w procesie mieli status oskarżycieli posiłkowych.
„Pragnę podkreślić, że zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy – w wyniku działań prokuratora i policji – umożliwił sądowi wydanie takiego wyroku (...) Sąd uznał, że orzeczona przez sąd I instancji kara i środki karne są adekwatne do stopnia społecznej szkodliwości i winy oskarżonego” – powiedział dziennikarzom prokurator Krzysztof Jarzyna z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Od czwartkowego wyroku można złożyć jedynie kasację do Sądu Najwyższego.
Do głośnej zbrodni doszło w maju 2021 r. Sebastian został porwany z placu zabaw w Katowicach, przewieziony do Sosnowca i tam zamordowany. M. usłyszał nie tylko zarzuty związane z zabójstwem Sebastiana, jeszcze przed tą zbrodnią miał wykorzystać seksualnie dwoje innych dzieci.
15 lutego br. Sąd Okręgowy w Sosnowcu uznał oskarżonego za winnego wszystkich siedmiu zarzucanych mu przestępstw, wymierzając za każde z nich jednostkowe kary więzienia. Za zabójstwo Sebastiana sąd skazał go na karę dożywocia. Zobowiązał go też do zapłaty rodzicom Sebastiana po 300 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Zgodnie z prawomocnym już wyrokiem po opuszczeniu więzienia M. ma poddać się psychoterapii w zakładzie psychiatrycznym, co ma zapobiec ponownemu popełnieniu przez niego przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu i wolności seksualnej. M. został też pozbawiony praw publicznych na 20 lat i ma dożywotni zakaz zajmowania stanowisk i wykonywania jakiejkolwiek działalności związanej z edukacją, leczeniem czy opieką nad dziećmi.
Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu skierowała do sądu w czerwcu 2022 r. Wcześniej biegli po kilkutygodniowej obserwacji psychiatrycznej uznali, że mężczyzna był poczytalny w chwili zabójstwa Sebastiana i innych zarzucanych mu przestępstw, może więc odpowiadać karnie za swoje czyny.
Sebastian zaginął 22 maja 2021 r. - wyszedł na plac zabaw w Dąbrówce Małej w Katowicach, miał wrócić do domu o godz. 19, ale wysłał mamie sms, w którym poprosił o zgodę na przedłużenie zabawy o pół godziny. Mama się zgodziła, Sebastian jednak nie wrócił do domu i nie nawiązał już kontaktu z bliskimi, wtedy zgłoszono sprawę na policję.
Sprawcę udało się wytypować następnego dnia, na podstawie analizy zapisu kamer monitoringu, które zarejestrowały osobowego forda w pobliżu placu zabaw. Po kilkudziesięciu minutach od wytypowania numerów rejestracyjnych pojazdu policjanci dotarli do jego właściciela. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Sosnowca. Mężczyzna został zatrzymany, a w rozmowie ze śledczymi przyznał się do uprowadzenia, a następnie zabójstwa chłopca.
Wkrótce policjanci odnaleźli ciało dziecka - było ukryte na budowie w sosnowieckiej dzielnicy Niwka - kilka kilometrów od Dąbrówki Małej, gdzie Sebastian mieszkał. Do sąsiedniego Sosnowca sprawca zawiózł go samochodem. Miejsce ukrycia zwłok M. wskazał tuż po zatrzymaniu. Sebastian po uprowadzeniu był przetrzymywany w kilku różnych miejscach. W jednym z nich został zamordowany, a potem przewieziony na budowę. W oparciu o wyniki sekcji zwłok i dodatkowe badania ustalono, że przyczyną śmierci Sebastiana było uduszenie. (PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kw/