Jest wstępne porozumienie między Włochami i Polakami co do stanowisk w EKR

2024-06-26 19:57 aktualizacja: 2024-06-26, 20:33
Jeden z budynków PE w Brukseli Fot. PAP/Albert Zawada
Jeden z budynków PE w Brukseli Fot. PAP/Albert Zawada
Chociaż popołudniowe spotkanie grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) w Parlamencie Europejskim zostało odwołane, to - jak twierdzą źródła PAP - eurodeputowanym PiS i włoskiej delegacji udało się porozumieć co do kluczowych stanowisk we frakcji. W tej chwili nie ma planu rozszerzenia grupy.

Do ostatecznego posiedzenia konstytuującego frakcję EKR, podczas którego wybierane jest prezydium grupy, dojść miało w środę o godz. 17.30 w siedzibie PE w Brukseli. Przedpołudniowe spotkanie, które pierwotnie odbyć się miało o godz. 11, zostało przesunięte na późniejszą godzinę z powodu bojkotu przez polską delegację. Jak dowiedziała się PAP, eurodeputowani PiS mieli co prawda stawić się na posiedzeniu, ale z powodu tarć politycznych między nimi a Włochami, rozmów nie udało się przeprowadzić. Polacy mieli domagać się m.in. rozszerzenia partii o eurodeputowanych węgierskiego Fideszu oraz francuskie Zjednoczenie Narodowe.

Ostatecznie do popołudniowego spotkania także nie doszło, ale jak dowiedziała się PAP z włoskich i polskich źródeł w PE, Polakom i Włochom udało się dojść do wstępnego porozumienia odnośnie do kluczowych stanowisk we frakcji. Polska delegacja jako druga po Braciach Włochach ma dostać w grupie stanowisko jednego z wiceprzewodniczących. Tu wielkiej zmiany nie będzie, bo już wcześniej w prezydium frakcji zasiadali wspólnie Polak i Włoch. Tym razem jednak PiS zdobyć ma także stanowisko sekretarza grupy i skarbnika; to ostatnie wcześniej było w rękach Włochów, teraz - jak mówią źródła PAP bliskie polskiej delegacji - EKR miałby mieć dwóch skarbników, z czego jeden byłby Polakiem, a drugi Włochem.

W tym momencie nie ma być także mowy o rozszerzeniu partii. Według rozmówców PAP w ogóle upaść miała idea włączenia do frakcji eurodeputowanych Zjednoczenia Narodowego, którzy albo wejdą do grupy Tożsamość i Demokracja, albo rozpoczną rozmowy dotyczące powołania nowej prawicowej frakcji w europarlamencie. Nie mówi się teraz również o możliwości dołączenia do EKR Fideszu, co - zaznaczają źródła - nie oznacza, że jakiś rodzaj współpracy z eurodeputowanymi premiera Viktora Orbana został wykluczony lub że pomysł nie wróci np. po unijnym szczycie, który odbędzie się w czwartek i piątek w Brukseli.

Obecnie przyłączeniu się Węgrów do EKR sprzeciwia się sześciu rumuńskich europosłów z radykalnej prawicowej partii AUR (Związek na rzecz Jedności Rumunów). Niechęć jest zresztą odwzajemniona - Orban, który w poniedziałek spotkał się w Rzymie z premier Włoch Giorgią Meloni, oświadczył, że Fidesz nie zamierza wstępować do EKR właśnie ze względu na obecność w grupie antywęgierskiej formacji z Rumunii.

Tymczasem według włoskich źródeł PAP PiS-owi od początku chodziło nie tyle o rozszerzenie grupy, ile o ugranie najlepszych stanowisk. Polaków do podjęcia negocjacji miało zachęcić pominięcie Meloni w rozmowach dotyczących obsady kluczowych unijnych stanowisk. "Polska delegacja uznała, że może ugrać coś na klęsce Meloni. To taki taniec na jej grobie" - usłyszała PAP od Włochów w PE.

Mimo wstępnego porozumienia co do stanowisk wewnątrz frakcji negocjacje wciąż się toczą. W Brukseli spekuluje się, że PiS być może chce także wywalczyć stanowiska w samym PE. Z ramienia PiS rozmowy z włoską delegacją prowadzi Adam Bielan, ale w Brukseli jest też obecny m.in. były premier Mateusz Morawiecki, który w środę wieczorem ma się spotkać na kolacji z politykami PiS. Niewykluczone, że w czwartek Morawiecki spotka się również z Meloni, która rano przyleci do Brukseli, żeby wziąć udział w unijnym szczycie. Do podobnego spotkania doszło także przed nieformalnym spotkaniem przywódców krajów UE 17 czerwca w Brukseli; wówczas w spotkaniu w hotelu Amigo wziąć udział mieli Meloni, Orban i Morawiecki.

Jak dowiedziała się PAP, spotkanie konstytuujące EKR odbędzie się ostatecznie 3 lipca i już nie w Brukseli, ale na Sycylii, gdzie od poniedziałku odbywać się będzie posiedzenie wyjazdowe EKR. Jest to zgodne z procedurami, bo utworzenie grupy uważane jest w PE za sprawę techniczną. "Teoretycznie można to zrobić nawet przez telefon. Najważniejsze jest dostarczenie odpowiednich i podpisanych dokumentów do PE" - poinformowali rozmówcy PAP w europarlamencie.

Frakcje polityczne w PE powinny ukonstytuować się do 4 lipca, wtedy też w europarlamencie rozpocząć się mają rozmowy o obsadzeniu parlamentarnych komisji. Kadencja nowego PE oficjalnie zainaugurowana zostanie 16 lipca podczas sesji plenarnej w Strasburgu.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)

ep/