Joanna Mucha ministrem zdrowia? Zabrała głos

2023-11-23 10:10 aktualizacja: 2023-11-23, 15:34
Joanna Mucha. Fot. PAP/Marcin Obara
Joanna Mucha. Fot. PAP/Marcin Obara
Nie dostałam propozycji objęcia funkcji ministra zdrowia i nie spodziewam się jej - powiedziała w Radiu Zet wiceprzewodnicząca Polski 2050 Joanna Mucha. Jak oceniła, ktokolwiek stanie na czele tego resortu, musi mieć świadomość, że to misja samobójcza.

Nazwisko Muchy, ale też wiceprzewodniczącej PO Izabeli Leszczyny padało w spekulacjach medialnych na temat objęcia funkcji ministra zdrowia w przyszłym koalicyjnym rządzie KO, Polski 2050, PSL i Nowej Lewicy.

Joanna Mucha pytana podczas rozmowy, czy lider PO Donald Tusk zaproponował jej tekę ministra zdrowia, odparła, że nie ma takiej propozycji. "To był fakt wyłącznie medialny. Nie otrzymałam takiej propozycji.(…) W ogóle nie rozmawiałam z Donaldem Tuskiem odkąd wrócił z Europy do Polski" – powiedziała.

"Jeśli taka propozycja padłaby, w co wątpię, to wydaje mi się, że lepiej byłoby, bym odpowiedziała temu, kto składa tę propozycję, a nie przez media.(...) Znam się na opiece zdrowotnej, znam się na systemie, ale nie spodziewam się takiej propozycji" - dodała wiceprzewodnicząca Polski 2050.

Jak oceniła, ktokolwiek stanie na czele Ministerstwa Zdrowia, podejmie się tej misji, musi mieć świadomość, że jest to misja samobójcza, "politycznie i być może też w sensie fizycznym". "Mamy dwóch ministrów zdrowia w wolnej Polsce, którzy odeszli z tego świata, sprawując tę funkcję" - dodała.

Pytana, czy Izabela Leszczyna byłaby dobrym ministrem zdrowia, oceniła, że wiceprzewodnicząca PO sobie poradzi. "Jest osobą, która radzi sobie z trudnymi zadaniami, była wcześniej w Ministerstwie Finansów, miała pod opieką trudne departamenty, więc jestem przekonana, że sobie poradzi" - powiedziała Mucha, zastrzegając, że nie wie, kto ma zostać ministrem zdrowia. Dodała, że - według jej wiedzy - ten resort ma być kierowany przez KO.

Wskazała również, że ostatnie rozmowy ws. obsady rządu się toczą.

W wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, PiS zdobyło 194 mandaty, co nie daje większości co najmniej 231 posłów. KO zdobyła 157 mandatów, Trzecia Droga - 65, Nowa Lewica - 26, a Konfederacja - 18.

10 listopada doszło do parafowania umowy koalicyjnej przez przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, przewodniczącego Polski 2050 Szymona Hołowni, prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz współprzewodniczących Nowej Lewicy: Włodzimierza Czarzastego i Roberta Biedronia. Kandydatem koalicji na premiera jest Donald Tusk.

13 listopada prezydent Andrzej Duda przyjął dymisję Rady Ministrów, która do czasu powołania nowego rządu będzie nadal sprawować obowiązki, a następnie - zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami - desygnował Mateusza Morawieckiego na premiera.(PAP)

kgr/