W niedzielę w Brukseli odbyły się rozmowy ministerialne, których organizatorami była Norwegia i Arabia Saudyjska. Do Brukseli przyleciał premier Autonomii Palestyńskiej Mohammad Mustafa.
Borrell podkreślił, że głównym przesłaniem, który wynika że spotkanie, jest to, że rozwiązanie w postaci dwóch państw na Biskim Wschodzie "nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa Izraela". "Wręcz przeciwnie, jest to jedyna długoterminowa gwarancja bezpieczeństwa i dobrobytu Izraela" - powiedział na wieczornej konferencji prasowej.
"Wiem, że obecny rząd Izraela nie jest o tym przekonany i musimy pracować, aby ten pomysł trafił do opinii publicznej, aby forsować jedyne rozwiązanie, jakie możemy sobie wyobrazić, aby zaprowadzić pokój" - dodał.
Rozmowy na ten temat mają być kontynuowane z arabskimi partnerami i sekretarzem generalnym Ligi Państw Arabskich na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych w Brukseli.
"W międzyczasie musimy nalegać, aby Izrael zakończył operację w Rafah, zgodnie z decyzją Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Jest to obowiązkowy nakaz i mam nadzieję, że porządek międzynarodowy przetrwa tę próbę. Bo jeśli ten wyrok Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości nie będzie wypełniony i wdrożony, to cały system wielostronny – porządek wielostronny – zostanie bardzo osłabiony" - podsumował Borrell.
7 października 2023 roku palestyńscy terroryści rządzący w Strefie Gazy dokonali zbrojnego najazdu na Izrael, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, w większości cywilów, a około 240 zostało uprowadzonych. W trwających do dziś operacjach odwetowych Izraela śmierć poniosło prawdopodobnie około 36 tys. Palestyńczyków, a co najmniej 90 proc. mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić swoje domy.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
kgr/