"Kampanii Hołowni brakuje wyrazistości". Ekspert o najnowszym sondażu prezydenckim
Kampanii Hołowni w wyborach prezydenckich brakuje wyrazistości, natomiast w przypadku Nawrockiego problemem jest to, że nie jest członkiem PiS - ocenił w rozmowie z PAP prof. Tomasz Słomka politolog z UW odnosząc się do opublikowanego w środę rano sondażu UCE Research.

W opublikowanym w środę badaniu, przeprowadzonym przez pracownię UCE Research na zlecenie Onetu, respondentów zapytano "czy kandydat formacji politycznej, którą popierają, niezbyt dobrze sprawdza się w swojej roli oraz czy ugrupowanie to powinno poważnie rozważyć zastąpienie go inną osobą".
Największe rozczarowanie kandydatem, wykazali wyborcy popierający Trzecią Drogę (Polska2050 i PSL), łącznie 34 proc. uczestniczących w badaniu wyborców tego ugrupowania wskazało, że należy rozważyć wymianę Szymona Hołowni, jako kandydata na prezydenta. Prof. Słomka zwrócił uwagę, że również 32 proc. wyborców PiS wyraziła w sondażu niezadowolenie z popieranego przez tę partię kandydata - Karola Nawrockiego, a 30,5 proc. badanych wyborców Konfederacji wobec kandydatury Sławomira Mentzena.
Prof. Słomka w rozmowie z PAP ocenił, że niezadowolenie wśród wyborców Trzeciej Drogi może wynikać m.in. z "niestabilności koalicji jaką jest Trzecia Droga", a szczególnie tego, że PSL-owska część wyborców mogła oczekiwać, że Stronnictwo wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich.
Według niego, zwolennicy PSL nie czują więzi z kandydaturą Hołowni, bo "jest to poniekąd element obcy politycznie, chociaż formalnie istnieje koalicja". Natomiast drugim powodem dla którego ci wyborcy są rozczarowani Szymonem Hołownią jako kandydatem na prezydenta, może być zdaniem prof. Słomki to, że kampania Hołowni "jest po prostu mało wyrazista".
"Brakuje tam takich mocnych politycznych kotwic. Czegoś co byłoby takim nośnym i wyrazistym hasłem" - stwierdził. Dodał, że Hołownia "mówi o porozumieniu, mówi o harmonizacji, mówi o arbitrażu, ale w tej kampanii nie ma niczego, co mogłoby być oryginalne i jakoś wprost uwieść wyborców". Ocenił ponadto, że na brak zaufania wobec Hołowni może wpływać także "kwestia niejasności wobec jego związków z Collegium Humanum".
Pod koniec listopada Tygodnik "Newsweek" poinformował, że Hołownia studiował na Collegium Humanum. Tego dnia informacje gazety zdementował sam Hołownia w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.
W sprawie nieprawidłowości dotyczących uczelni, funkcjonariusze CBA działają od lutego ub.r. Wiarygodność dokumentów wydawanych przez Collegium Humanum miały zapewniać m.in. zagraniczne uczelnie, jednak okazało się, że nie miały one uprawnień do prowadzenia studiów MBA.
W przypadku Nawrockiego ekspert uważa, że problemem jest to, że nie należy on do PiS, co zdaniem prof. Słomki skutkuje brakiem rozpoznawalności. Wyborcy PiS - ocenił - mogli oczekiwać, że ich kandydat zostanie wyłoniony spośród polityków tej partii, będzie "twarzą i ucieleśnieniem wartości PiS".
Zdaniem politologa, te oczekiwania nie zostały spełnione, ponieważ Nawrocki to kandydat, który "jest bardzo silnie związany ze środowiskiem prawicy, ale jest jednak postrzegany jako człowiek z zewnątrz i właściwie nie wiadomo jaki jest jego program wyborczy". To - zaznaczył - dla zwolenników PiS może być mało wiarygodne, zwłaszcza, że "jest to program który trochę czerpie z pewnej wizji PiS-owskiej, ale też bardzo silnie zwraca się ku wyborcom Konfederacji, prawdopodobnie próbując odebrać jakąś część z elektoratu".
Na niezadowolenie wyborców PiS w stosunku do kandydata popieranego przez partię, znaczenie wpływa także jego "brak wyrazistości" i "niepewność co do tego jak tak naprawdę się zachowa i co jeszcze w jego przypadku może wypłynąć" - ocenił prof. Słomka.
Według niego, kandydat Konfederacji, w świetle ostatnich sondaży "radzi sobie coraz lepiej", natomiast może pojawić się "rozdźwięk w postaci Grzegorza Brauna (jako kontrkandydata - PAP)". Politolog zaznaczył, że o ile Braun "nie będzie zabierał głosów Mentzena w sposób stanowczy", to jego start może budzić niepokój wśród wyborców, tym samym wskazując na pewne "rozbicie" lub "brak jednolitego podejścia" wśród prawicowych wyborców.
Prof. Słomka ocenił, że widoczna w badaniu mniejsza niechęć wyborców Koalicji Obywatelskiej wobec Rafała Trzaskowskiego (27,8 proc.), oraz wyborców popierających Lewicę wobec Magdaleny Biejat, wynika z tego, że "są to kandydaci, którzy mówią językiem swojego obozu politycznego" i "są odbiciem wartości(swoich wyborców - PAP)".
Trzaskowski - powiedział ekspert - "prawie dokładnie" wpisuje się w wyobrażenie przeciętnego wyborcy KO, i jest to wizerunek "kandydata otwartego, wykształconego, liberalnego, znającego świat". Zauważył, że w sondażach pozycja Trzaskowskiego jest stabilna i mobilizuje on zarówno swój elektorat, jak i może być on atrakcyjny, dla części wyborców lewicowych, którzy "lokują w Trzaskowskim swoje nadzieje uznając, że jest on wystarczająco progresywnym, postępowym kandydatem". Dodał, że dla tych wyborców siła Trzaskowskiego "w sondażach powoduje pewność, że głos się nie zmarnuje". (PAP)
Patryk Barej
pab/ lm/ sma/