Kandydaci na ambasadorów w Brazylii, Estonii, Hiszpanii i Iraku z pozytywną oceną komisji

2024-09-12 14:15 aktualizacja: 2024-09-12, 17:51
 Andrzej Cieszkowski w 2013 r. Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski
Andrzej Cieszkowski w 2013 r. Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski
Sejmowa komisja spraw zagranicznych zaopiniowała pozytywnie czworo kandydatów na nowych ambasadorów RP. W Brazylii ambasadorem ma zostać Andrzej Cieszkowski, w Estonii - Artur Orzechowski, w Hiszpanii - Monika Krzepkowska, a w Iraku Wojciech Bożek.

Cieszkowski podkreślił, że Brazylia to największe państwo w Ameryce Łacińskiej o wielkim potencjale gospodarczym. Zwrócił uwagę, że kraj ten zabiega o stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Dodał, że zadaniem dla ambasady RP i ambasadora jest utrzymanie i rozwój relacji dwustronnych. Podkreślił, że Polska i Brazylia są obecnie nastawione pozytywnie do współpracy, ale są także różnice zdań np. w kwestii rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Cieszkowski zadeklarował, że ambasada RP będzie sprzyjała intensyfikacji współpracy dwustronnej oraz powinna wspierać współpracę gospodarczą, ponieważ bilans obrotów handlowych dla Polski jest negatywny. Dodał, że potencjał do współpracy widzi w sektorze obronnym, surowców, transportu cyberbezpieczeństwa, gospodarki odpadami oraz IT. Zwrócił też uwagę na długotrwałe związki Polaków z Brazylią; dodał, że w tym kraju jest ponad 2-milionowa Polonia.

Poseł PiS Paweł Jabłoński zwrócił uwagę, że obecnie w Brazylii sytuacja jest bezprecedensowa, ponieważ zakazano używania platformy X, co - jak mówił - jest bardzo poważnym zagrożeniem dla wolności obywatelskich, w tym Polonii. Pytał, czy jest jakaś reakcja MSZ. Jan Dziedziczak (PiS) powiedział, że za pierwszej kadencji Radosława Sikorskiego jako szefa MSZ, w Brazylii zlikwidowano dwa polskie konsulaty, a było to przed takimi wydarzeniami jak igrzyska, Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej i Światowymi Dniami Młodzieży.

Cieszkowski stwierdził, że zablokowanie platformy X była to decyzja sędziego najwyższego sądu federalnego w Brazylii, który 30 sierpnia zobowiązał, by agencja telekomunikacyjna zawiesiła działania platformy X. Dodał, że polska ambasada powinna być wstrzemięźliwa i nie narażać się i podważać decyzje najwyższego sądu w Brazylii.

Odpowiadając na pytania posłów PiS o studia w Moskwie mówił, że w 1990 roku rząd RP skierował go na te studia, był stypendystą rządu przez 5 lat. Jak dodał, wtedy informowano że to jest najlepsza szkoła dostępna dla naszych studentów, jeśli chodzi o studia dyplomatyczne. Jak zaznaczył, nie było go stać na studia w Europie Zachodniej i były to zupełnie inne czasy niż dziś, gdzie można swobodnie wyjeżdżać.

Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski, odpowiadając Jabłońskiemu, zaznaczył że jako MSZ w zasadzie nie komentujemy postępowania innych rządów. Jak dodał, decyzja jest sądu federalnego, będziemy omawiać możliwą reakcje w ramach UE. Nasza placówka dostosowała się do wyroku sądu, musimy dostosować się do praw kraju w którym jesteśmy - dodał.

Cieszkowski jest urzędnikiem służby zagranicznej od ponad 25 lat; m.in. w latach 2013-2016 był ambasadorem w Gruzji, pracował też w ambasadzie w Lizbonie, a także w szeregu departamentów w MSZ. Mówi biegle po portugalsku, angielsku i rosyjsku.

Artur Orzechowski poinformował, że jego celem jako ambasadora w Estonii będzie utrzymanie dynamiki relacji dwustronnych, umacnianie pozycji Polski w rejonie Morza Bałtyckiego. Podkreślił, że Estonia narażona jest na ataki hybrydowe ze strony Rosji. Jak mówił Estonia zdecydowała się na modernizację sił zbrojnych i to może być platforma współpracy z Polską i obszar zainteresowania polskiego przemysłu obronnego.

Odpowiadając na pytania posłów PiS zapewnił, że polska dyplomacja nie zapomina o Inicjatywie Trójmorza i będą na ten temat dyskusje.

Orzechowski zaczął prace w MSZ w 1994 roku i przeszedł praktycznie wszelkie szczeble kariery w MSZ, od kierownika referatu przez dyrektora różnych departamentów po pracę na placówkach m.in. w Montrealu, Waszyngtonie, Brukseli czy przy Stałym Przedstawicielstwie RP przy NATO.

Monika Krzepkowska podkreśliła, że relacje z Hiszpanią są bardzo dobre; od 2003 roku istnieją regularne konsultacje międzyrządowe pod przewodnictwem premierów. Podkreśliła, że to bezpieczeństwo musi być pirytem najważniejszym dla ambasadora i placówki, a także dalsze wsparcie Ukrainy i wsparcie aspiracji europejskich, a w przyszłości odbudowa Ukrainy.

Według niej, w kwestii polityki migracyjnej, Polska i Hiszpania powinny dbać o rozumienie swoich interesów jako graniczne kraje UE. Wskazywała też na doświadczenie Hiszpanii w zakresie zielonej transformacji oraz ogromne doświadczenie i potencjał w sieci szybkich kolei.

Krzepkowska przyznała że teraz jest pracownikiem Biura Krajowego Platformy Obywatelskiej, ale pracowała jako urzędnik w Komisji Europejskiej, prowadziła projekty w Brukseli. Nie wydaje mi się, że jestem "dzieckiem partyjnym"; wykonywałam zadania merytoryczne - podkreśliła.

Wojciech Bożek powiedział, że Irak ma olbrzymi potencjał, ale stoją przed nim też olbrzymie wyzwania. Jak dodał, to bardzo ważne państwo regionu, a władze irackie podkreślają, że kraj osiągnął podstawową stabilność i bezpieczeństwo. Jednak - jak mówił - instytucje państwa są kruche i jest niebezpieczeństwo wykorzystywania Iraku jako areny przez państwa trzecie.

Bożek podkreślił, że polska obecność wojskowa w Iraku dobiega końca, a jego celem będą działania krótkoterminowe tj. np. przywrócenie regularnych kontaktów politycznych na możliwie wysokim szczeblu, udział w działaniach interwencyjnych w obszarze potencjalnej nielegalnej migracji z Iraku. Dodał, że współpraca parlamentarna powinna zostać rozpoczęta. Zadeklarował opiekę na Polonią i miejscami pamięci.

Bożek to zawodowy dyplomata, przeszedł przez wiele szczebli kariery w MSZ, ponad 20 lat łącznie przepracował na placówkach arabskich i afrykańskich m.in. w Egipcie, ZEA, Syrii, Kuwejcie i Libanie.

Na konferencji prasowej po posiedzeniu komisji poseł PiS Radosław Fogiel ocenił, że MSZ prowadzi wojnę z urzędem prezydenta, który to nominuje ambasadorów. "Cały czas na komisji pojawiają się osoby, które są de facto oszukiwane przez rządzących. Nie mają szans na zostanie ambasadorami. Nie ma wstępnej zgody prezydenta na przedstawiane komisji kandydatury, co było standardem przez ostatnie 30 lat" - podkreślił poseł PiS.(PAP)

kos/ par/