Katowice wysłały do Kłodzka ok. 30 pracowników służb komunalnych

2024-09-25 13:42 aktualizacja: 2024-09-25, 13:50
Nysa Kłodzka. Fot. PAP/	PAP/Michał Meissner
Nysa Kłodzka. Fot. PAP/ PAP/Michał Meissner
Blisko 30 pracowników służb komunalnych wysłały w środę do Kłodzka władze Katowic. Przez tydzień pracownicy katowickich zakładów: drogowego i zieleni miejskiej z własnym sprzętem oraz narzędziami będą tam pomagali w usuwaniu skutków powodzi.

Jak przekazała w środę rzeczniczka katowickiego magistratu Sandra Hajduk, to kolejna forma pomocy z tego miasta, obok prowadzonych przez nie zbiórek i po wysyłkach pierwszych transportów potrzebnych rzeczy.

Hajduk uściśliła, że w środę rano do Kłodzka wyjechało z Katowic 29 pracowników tamtejszych Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów (MZUiM) oraz Zakładu Zieleni Miejskiej. Konwój utworzyły samochody ciężarowe i ze sprzętem budowlanym oraz tzw. brygadówki.

Jak zapewnił, cytowany przez rzeczniczkę, dyrektor katowickiego MZUiM Piotr Handwerker, forma pomocy została wcześniej dokładnie ustalona z przedstawicielami Kłodzka, aby wykonywać tam konkretne najpilniejsze działania.

„Dlatego zabieramy ze sobą dwie koparko-ładowarki, jedną miniładowarkę, jeden zestaw do przewozu ciężkiego sprzętu, dwa samochody ciężarowe i trzy samochody brygadzistowskie” – wyliczył Handwerker. „Będziemy realizować prace porządkowe wskazane przez miejscowych włodarzy” – dodał.

MZUiM będzie wspierany na miejscu kilkunastoosobowym zespołem Zakładu Zieleni Miejskiej, którego szef Mieczysław Wołosz przekazał, że z tej jednostki do Kłodzka pojechał m.in. samochód wyposażony w żuraw hydrauliczny, sekatory i piły.

„Przygotowujemy się m.in. do takich robót, jak przycinanie uszkodzonych gałęzi, usuwanie powalonych drzew z dróg i miejsc, w których stanowią zagrożenie. Będziemy też oczywiście pomagać w sprzątaniu miasta” – zadeklarował Wołosz.

Ma to być pierwsza tura bezpośredniej pomocy przy usuwaniu zniszczeń, którą organizują Katowice. Po tygodniu do Kłodzka ma pojechać następny zespół, tym razem złożony z pracowników Katowickich Wodociągów oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.

Prezydent Katowic Marcin Krupa zaznaczył w środę, że już we wtorek dwa samochody z darami zawieźli do dolnośląskiego Marciszowa pracownicy katowickiego Komunalnego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. To m.in. pięć agregatów prądotwórczych, trzy myjki, a także gumowce, rękawice, łopaty, miotły, wiadra czy szczotki.

Ponadto, władze samorządowe Katowic koordynują wysyłkę na tereny powodziowe darów od mieszkańców i firm ze swojego terenu. Zbiórka ta ruszyła 15 września. Dotąd z Katowic pojechało 20 transportów organizowanych przez firmę InPost: do Marciszowa, Opola, Kłodzka czy Głuchołaz.

„Odzew mieszkańców na apel o pomoc dla powodzian przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania, dlatego wydłużyliśmy pierwotny czas funkcjonowania punktów zbiórki darów” – zaznaczył Krupa, dodając, że prócz transportu pozyskanych darów, samo miasto przekazało do Głuchołaz 15 tys. półtoralitrowych butelek wody.

Do piątku 27 września dary można przekazywać w godzinach 7.30 - 20 w punktach zbiórki w Miejskich Domach Kultury: Koszutka (filia Dąb), Bogucice-Zawodzie i Szopienice-Giszowiec, a także przy ul. Pocztowej 5 oraz Terenowym Punkcie Pomocy Społecznej nr 7 przy ul. Świdnickiej 35a.

Obecnie zbierane są: agregaty prądotwórcze, osuszacze, pompy szlamowe, latarki, czołówki, łopaty, taczki, wiadra, piły, sekatory oraz obuwie ochronne: gumofilce, gumowce, wodery. Zbierane są też artykuły budowlane: młotki, siekiery, kilofy czy farby. Nie jest prowadzona zbiórka odzieży; zgodnie z przepisami miasto nie włącza się też w zbiórkę pieniędzy. (PAP)

mtb/ pad/gn/