Pytany w TVN24, czy kandydat Lewicy może dzisiaj wygrać wybory prezydenckie w Polsce, europoseł Robert Biedroń powiedział: "może". "I dlatego wystawimy swojego kandydata. Ja myślę, że to będzie kandydatka. W mojej ocenie - i z tego, co widzę - będą dwie kandydatki i to są Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Magdalena Biejat" - dodał lider Nowej Lewicy.
"Wszystko na to wskazuje, że będziemy wybierali (pomiędzy nimi - PAP) albo w formule prawyborów, albo taką decyzję podejmiemy pod koniec roku i ogłosimy na początku stycznia" - mówił. "Wybór będzie najprawdopodobniej pomiędzy panią minister Agnieszką Dziemianowicz-Bąk a panią wicemarszałkinią Magdaleną Biejat" - tłumaczył polityk.
Zapowiedział, że 8 grudnia będzie prawdopodobnie "quasi-kongres Lewicy", podczas którego działacze podsumują ich dzielność w rządzie.
Pytany o wypowiedź ministry ds. równości Katarzyny Kotuli w Radiu ZET o tym, że 8 grudnia Lewica ogłosi kandydata na prezydenta, Robert Biedroń powiedział: "myślę, że to nie będzie 8 grudnia". "Ja myślę, że to będzie na początku stycznia. Nie ważna jest data. Myślę, że będzie to jedna z tych dwóch kandydatek. Chciałbym, żeby tak się stało. Namawiam zresztą obie polityczki do tego, żeby stanęły w konkury i kandydowały" - wyjaśnił europoseł. "Oczywiście, to są trudne wybory dla Lewicy ze względu na polaryzację, jaka panuje w Polsce. (...) Wierzę, że zarówno Magdalena Biejat jak i Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mają taki potencjał, żeby zrobić dobry wynik" - ocenił lider Nowej lewicy.
Robert Biedroń ocenił, że partia Razem nie ma potencjału, żeby zebrać 100 tys. podpisów i zarejestrować swojego własnego kandydata na prezydenta. "Być może rzeczywistość polityczna zweryfikuje pewne rzeczy" - mówił. "Ja namawiam do tego kolegów i koleżanki z partii Razem, którzy są mi bardzo bliscy (...), żebyśmy współpracowali wszędzie, gdzie to możliwe; żebyśmy szukali wspólnego mianownika. Przez lata to nam się udawało" - wyjaśnił europoseł.
Pytany, "czy możliwe jest, że będzie dwoje kandydatów na prezydenta po lewicowej stronie", Robert Biedroń powiedział: "tak było w ostatnich wyborach". "Taka jest polityka. Nie zawsze zwycięża rozum, czasami niestety zwyciężają emocje" - dodał. "Czasami politykom tej racjonalności brakuje" - ocenił lider Nowej Lewicy.(PAP)
gj/ mark/ grg/