Szef NBP podkreślił, że obecnie nie ma przesłanek do zmiany decyzji ws. wysokości stóp procentowych. W środę RPP podjęła decyzję o utrzymaniu stóp na dotychczasowym poziomie. Główna stopa procentowa pozostała na poziomie 5,75 proc., stopa depozytowa wyniesie 5,25 proc., stopa lombardowa – 6,25 proc., a stopa redyskontowa weksli - 5,85 proc.
Glapiński zaznaczył, że członkowie Rady głosując, kierują się przede wszystkim względami merytorycznymi, a nie politycznymi.
"Wyjątkiem jest może prof. Tyrowicz (Joanna Tyrowicz - PAP), która wielokrotnie zgłasza wniosek o podwyżkę stóp o 2 pkt." - wskazał prezes.
Reszta - jak dodał - "głosuje zgodnie za stabilizacją poziomu stóp w przekonaniu, że to merytorycznie dobrze funkcjonuje".
Prezes NBP stwierdził, że jeśli w marcu dane pokażą, że inflacja jest ustabilizowana i będzie to kontynuowane w kolejnych kwartałach, to RPP rozpocznie cykl obniżek stóp procentowych. "W tej chwili wydaje się, że będziemy ewentualnie obniżać stopy procentowe po marcu 2025 r., czyli w II kw." - powiedział.
Dodał też, że nie dostrzega ze strony rządu chęci do wprowadzania nowych regulacji - "ponad to co już zapowiedziane" - których efektem byłoby podwyższenie inflacji. "Widzę, że tempo wzrostu płac jest wysokie - dwucyfrowe, ale jednak się szybko zmniejsza. Nie widzę oczekiwań inflacyjnych, które pchałyby te płaca i żądania płacowe w górę" - przekazał prezes. Zwrócił też uwagę, że za granicą "gospodarka stoi, albo się nie rozwija". "Na tle Europy Polska rozwija się najdynamiczniej" - podkreślił szef NBP. (PAP)
ewes/ ab/ mick/ mar/